Artykuły

Mozart bez smoka

"Czarodziejski flet" w reż. Anny Długłęckiej w Operze Wrocławskiej. Pisze Dorota Szwarcman w Polityce.

Poprzednia realizacja "Czarodziejskiego fletu" w Operze Wrocławskiej była co najmniej kontrowersyjna; już ukazująca się we wstępie zamiast smoka wielka baba z ogromnym biustem zapowiadała dalsze atrakcje. Postanowiono więc wymienić tę wersję na nową, a właściwie nie całkiem, bo wystawioną wcześniej w Filharmonii Sudeckiej w Wałbrzychu. Okazała się mniej kontrowersyjna (choć bez smoka w ogóle), za to niedopracowana. Użyte w spektaklu projekcje filmowe mogłyby stanowić interesujący element scenografii, gdyby były dopasowane do kontekstu; kostiumy zaś, poza czarną suknią i ogólnym anturażem związanym z Królową Nocy, nie były szczególnie atrakcyjne i w większości kojarzyły się z estetyką robótek ręcznych, zwolennicy Sarastra ubrani zaś byli, nie wiadomo czemu, w pomarańczowe szaty krisznowców. Anna Długołęcka, odpowiedzialna zarówno za reżyserię, jak scenografię i kostiumy, przywiązywała niestety większą wagę do strony wizualnej; od strony reżyserskiej wszystko przedstawiało się dość sztywno, co w połączeniu ze zbyt wolnym tempem nadawanym przez dyrygenta Dariusza Mikulskiego miało fatalny wpływ na jakość wykonawstwa młodych, zaczynających dopiero karierę śpiewaków.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji