Artykuły

Kto pokocha trzy siostry

Innego rodzaju wrażeń dostarcza widzom spek­takl Czechowa pokazany w Teatrze Powszechnym. "Trzy siostry" w reżyserii Agnieszki Glińskiej to sztuka o przemijaniu, o straconych złudzeniach. Sztuka pełna no­stalgii.

Gdy gdzieś tam toczy się prawdziwe życie, trzem sio­strom pozostają marzenia o mitycznej Moskwie. Cze­chow prowadzi swoje boha­terki trudną drogą ku zrozumieniu, że żyć trzeba, mimo wszystko. Parzenie herbaty, rozmowy o niczym, odkłada­nie do lamusa ambitnych pla­nów - to także życie. Niespeł­nione kobiety Czechowa bu­dzą naszą sympatię. Nie pa­trzymy z politowaniem, gdy wpadają w histerię, nie wzruszamy lekceważąco ramiona­mi, że zadowalają się substy­tutami. Bo ich przeżycia by­wają i naszym udziałem. Ak­torki grają swoje role zgodnie z reżyserską koncepcją, "do siebie", introwertycznie. Tym bardziej intrygują ich hamo­wane emocje, tłumione uczu­cia. Dzisiejszy świat oduczył nas patetycznych gestów. A ten spektakl jest właśnie współczesny. Ekspresja bohaterek, tak jak ich teatralne kostiumy, przykrojona jest na nasze czasy. Pozostaje cieszyć się, że Dorota Landowska w roli Olgi, Katarzyna Her­man (Masza) i Agnieszka Krukówna (obca w tym domu Natalia) dojrzewają arty­stycznie na naszych oczach z roli na rolę. Młodziutka Anna Moskal, jeszcze studentka Akademii Teatralnej, tu trzecia z sióstr, Irina, zapo­wiada się jako kolejna intere­sująca aktorka. A swoją dro­gą, cóż to za niesprawiedli-wość, że te trzy intrygujące kobiety mijają się ze szczę­ściem!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji