Mówiąc z Czechowem
"Trzy siostry" Antoniego Czechowa można od dziś oglądać w Teatrze Powszechnym. Inscenizację przygotowała Agnieszka Glińska, która - jak powiedziała "życiu" - od kilku lat nosiła się z zamiarem wyreżyserowania tej sztuki. Dzisiaj premiera na małej scenie teatru.
- Ile razy brałam do ręki tekst "Trzech sióstr", miałam wrażenie, że dobrze go rozumiem. Chciałam pokazać tę sztukę na scenie i wyrazić za jej pośrednictwem to, co chciał przekazać sam autor - mówi Agnieszka Glińska. - Nie jest to oczywiście takie proste. Praca nad sztuką to taka "rozmowa z autorem", na podstawie której powstaje później inscenizacja. Mam jednak nadzieję, że jestem dla Czechowa tak interesującym "rozmówcą", jak on dla mnie. Sądzę, że się sprawdzam.
Powrót do Moskwy
"Trzy siostry" to sztuka ponadczasowa. Poruszająca podstawowe problemy sensu istnienia człowieka. To opowieść o nie spełnionych marzeniach, wierze w powrót do "utraconej Moskwy". Opowiada o prostych, ludzkich wzruszeniach, głębokich miłościach i tragedii
wykształconych młodych kobiet, którym przyszło żyć na prowincji, gdzie jest całkiem ładnie, ale nikomu ich wiedza nie jest tam potrzebna.
- Nie pominęliśmy niczego, co Czechow choćby zaakcentował w "Trzech siostrach". Nie poprawialiśmy go, a nacisk położyliśmy na wiarygodność postaci. Spróbowaliśmy nasączyć je siłą charakteru, wieloznacznością, siłą osobowości. Sprawić, by byli to żywi ludzie, a nie teatralne twory - powiedziała reżyserka.
W spektaklu "Trzy siostry" w reżyserii Agnieszki Glińskiej wystąpią młodzi aktorzy. Reżyserka twierdzi, że nie miała problemów ze skompletowaniem zespołu. Znała wcześniej aktorów, którym powierzyła role w spektaklu. Maszę gra Katarzyna Herman, Olgę - Dorota Landowska, a w postać Iriny wcieliła się Anna Moskal. Wierszynina gra Piotr Machalica. Wystąpią też min. Agnieszka Krukówna, Władysław Kowalski, Piotr Kozłowski.
Bez uprzedzeń
- Przygotowując się do pracy konsultowałam się ze wszystkimi, którzy widzieli inne inscenizacje "Trzech sióstr". Sama oglądałam sztukę dość dawno w Teatrze Współczesnym, a potem także telewizyjną wersję Aleksandra Bardiniego - kontynuuje Agnieszka Glińska. - Na tym poprzestałam, bo bałam się, że za bardzo wpłynie to na moją pracę.
Na początku, jak twierdzi Glińska, wszyscy członkowie zespołu postanowili, że pozbędą wszelkich wyobrażeń o postaciach, które przyjdzie im grać.
- Niewykluczone, że po wielu wspólnych próbach zagramy w taki sam sposób, w jak "Trzy siostry" przedstawili już wcześniej inni. Mamy jednak świadomość, że jest to wynik naszych własnych przemyśleń, a nie powielanie schematów - mówi.
Proste, wnikliwe i bezpośrednie
Premiera "Trzech sióstr" w Powszechnym odbędzie się tuż po premierze "Wujaszka Wani" w Teatrze Ateneum. W Starym Teatrze w Krakowie próby "Trzech Sióstr" rozpoczną się w maju, Andrzej Seweryn przygotowuje "Trzy siostry" w szkole teatralnej w Paryżu. Nowa inscenizacja powstaje też w Londynie.
- Czechow to proste, wnikliwe i bezpośrednie spojrzenie na człowieka bez żadnej zmasowanej inwazji, pretensji. To próba dojścia do wielkiej rzeczywistości od nic nie znaczących szczegółów. Uchwycenie człowieka w najprostszych sytuacjach życiowych. Na tym polega jego wielkość. Myślę, że od Czechowa zaczęła się wielka literatura naszego wieka Wszystko, co powstało później, jakoś do tego Czechowa się odnosi i w jakimś sensie jest wtórne - powiedziała reżyserka.