Artykuły

Warszawa. Nowy teatr Jandy: w sobotę premiera

Krystyna Janda otwiera drugą scenę w Warszawie. Och-teatr powstaje w budynku po dawnym kinie Ochota. W sobotę pierwsza premiera - "Wassy Żeleznowej" według Gorkiego z Jandą w roli tytułowej.

Nowych teatrów wciąż przybywa. Niedawno pisaliśmy, że scenę w Pałacu Kultury będzie miał Michał Żebrowski. Jednak to, co robi Janda, wyróżnia się na tym tle. Aktorka ma świadomość, że prywatny teatr nie ucieknie przed produkcjami komercyjnymi, ale nie od nich zaczyna budowanie repertuaru. Dlatego na początek daje właśnie "Wassę Żeleznową". Ta drapieżna adaptacja, poruszająca niewygodne tematy, jak np. pedofilia, przeniesiona na scenę przez reżysera debiutanta Waldemara Raźniaka, ma wyznaczyć kierunek. W planach Och-teatru są też teksty m.in.Turriniego, Albee'ego i Diderota, współpraca z Teatrem Montownia, Przemysławem Wojcieszkiem, wreszcie - otwarcie sceny muzycznej, na której już w lutym wystąpią m.in. Urszula Dudziak, Maria Peszek, Katarzyna Nosowska, bracia Waglewscy.

Budynek przy ul. Grójeckiej 65 powstał na przełomie lat 40. i 50., a wiosną ubiegłego roku został wpisany do rejestru zabytków. Tym samym jego właściciel - spółka Max Film - musiał zrezygnować z planów zburzenia nieczynnego już kina i postawienia na działce nowej siedziby urzędu wojewódzkiego. Fundacja Krystyny Jandy na rzecz Kultury wydzierżawiła to miejsce na 20 lat. Już w sierpniu, przy okazji podpisania umowy z Max Filmem, Janda ogłosiła, że "twarzą" Och-teatru będzie Maria Seweryn.

Krystyna Janda podkreśla, że Och-teatr wziął się z sukcesu jej Teatru Polonia. Nie da się ukryć, że przez cztery lata Polonia - pierwsza prywatna scena z prawdziwego zdarzenia w Polsce - stała się jednym z najważniejszych teatrów Warszawy. Pomysłów, energii i frekwencji (na niektóre spektakle nie sposób kupić biletów) można pozazdrościć. Już od jakiegoś czasu Janda wspominała, że nie mieści się w teatrze przy Pięknej. Polonia ma w repertuarze już 28 tytułów, a w planach nowe premiery. - 270-osobowa widownia nie mogła udźwignąć wszystkich naszych planów. Teraz cześć spektakli przeniesiemy do Ochu, gdzie gdzie jest 400 miejsc i będziemy mieli każdego wieczoru 670 biletów do sprzedania - podkreśla.

We wtorek odbędzie się konferencja prasowa - Krystyna Janda i Maria Seweryn pokażą dziennikarzom nowy teatr. Dla "Gazety" zrobiły wyjątek i zaprosiły nas wcześniej. Scena jest nietypowa, bo znajduje się pośrodku sali. Widownia stanęła z dwóch stron. - Nie możemy ingerować w strukturę i architekturę budynku - wyjaśnia Maria Seweryn. - Znajdująca się pośrodku scena wymusi inne myślenie o inscenizacjach, wyeliminuje tradycyjne dekoracje teatralne. Nie ma kulis.

- Aktor jest jak na patelni - dodaje Krystyna Janda. - Każdy ruch, gest, spojrzenie widać jakby podwójnie. Trzeba myśleć, aby wszystkie intencje, uczucia miała szansę zobaczyć widownia po obu stronach. Wymaga to specjalnego ruchu scenicznego. Zmagamy się z tym.

Fotele w teatrze będą kolorowe: czerwone, granatowe i szare. - Udało nam się wyremontować stare kinowe, a 50 brakujących znaleźliśmy w Sochaczewie - mówi Maria Seweryn.

W Och-teatrze wciąż trwa remont, ale już widać jego architektoniczne smaczki. Możemy zachwycać się holem, który przez lata był zastawiony szpecącymi go budkami i sklepikami. Jeszcze do niedawna pukali tu ludzie, pytając, czy jest ksero, kafejka internetowa. Maria Seweryn: - Uświadomiło mi to, że to miejsce powinno żyć cały dzień. Już niedługo będzie tu można wpaść na śniadanie, kawę, poczytać gazety. Będzie kawiarnia z internetem, latem też ogródek kawiarniany. Tym właśnie będzie różnił się Och-teatr od Polonii. Poza wieczornymi spektaklami będzie to miejsce spotkań.

W czwartek w "Gazecie" dodatek poświęcony premierze "Wassy Żeleznowej" i otwarciu Och-Teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji