Banalność zła. Premiera w Teatrze Wybrzeże
W najnowszym spektaklu Teatru Wybrzeże ma być ostro i bezkompromisowo o Polakach i polskości
"Kronikę zapowiedzianej śmierci" Davida Lindemanna według powieści Gabriela Garcii Marqueza reżyseruje Wojtek Klemm, mieszkający i tworzący w Niemczech asystent Franka Castorfa, jednego z najwybitniejszych twórców europejskiego teatru. Dramat Lindemanna ukazuje społeczność pewnego miasteczka, która popełnia zbiorowy mord, bo wmówiono jej, że to kwestia honoru: indywidualnego, rodziny i całej społeczności.
Spektakl, jak zastrzegają twórcy, nie jest opowieścią o jakimś konkretnym historycznym zdarzeniu. - Zamierzamy ukazać społeczność, która okrywa się winą. Pokazać, jak dochodzi do takiej sytuacji, zastanowić się po raz kolejny nad banalnością zła - podkreśla reżyser.
W przedstawieniu usłyszymy również fragmenty kronik Bolesława Prusa (opisujące wrażenia z podróży do Berlina i analizujące charaktery Polaków i Niemców) oraz wypowiedzi polityków. - Z perspektywy Polaka mieszkającego w Niemczech przyglądam się polskiej polityce i widzę ugrupowania, które wypaczają pojęcie patriotyzmu, wartości narodowych lub religijnych. Ukrywają się pod płaszczykiem wartości patriotycznych i chrześcijańskich i działają w stylu bojówek faszystowskich z lat 30. W imię tych uzurpowanych wartości próbują odbierać innym prawo wypowiedzi, wysyłać mniejszości seksualne na leczenie albo cenzurować sztukę. Trudno tu nie dostrzec podobieństwa do mechanizmów raczkującego faszyzmu - mówi reżyser.
Na zdjęciu: Marcin Czarnik (Santiago Nasar).