Legnica. Nowa sztuka Kamzy u Modrzejewskiej
Kolejną premierę, czwartą w tym sezonie, przygotowuje Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. Sztukę "Klątwa cesarskiej włóczni" napisał specjalnie dla legnickiej sceny współpracujący z nią dramaturg Paweł Kamza. Premierę zaplanowano na 26 lutego.
- Ten sezon legnickiego teatru można nazwać sezonem premier, bo wszystkie sztuki - zarówno te, które były, jak i te - które są w planie, to teksty pisane specjalnie dla naszej sceny - poinformował w środę [2 lutego] szef marketingu w teatrze Grzegorz Żurawiński. Tak było w przypadku rozpoczynającego sezon głośnego już spektaklu "Made in Poland" wg Przemysława Wojcieszka. Autor napisany przez siebie scenariusz filmowy przerobił na sztukę teatralną. Sam wyreżyserował widowisko. Premierą był także kabaret "Pomnik wdzięczności" oraz sztuka "Urojenia" według dramatu Pawła Jurka, współscenarzysty telewizyjnego serialu "M jak miłość".
Najnowszą premierę wyreżyseruje autor sztuki Paweł Kamza. - Tekst napisany jest w taki sposób, w jaki swoje historie opowiada Agata Christie, myślę, że widzowie odnajdą w nim także klimaty z przygód Indiany Jonesa czy tak popularnego "Kodu Leonarda da Vinci" - powiedział Żurawiński. Akcja dzieje się w 2025 roku, gdy Polska dzięki opanowaniu technologii produkcji energii z siły huraganów ziemskich i kosmicznych staje się potęgą ekonomiczną i polityczną. Przewodzi Unii Europejskiej, która decyduje się na wybranie króla Europy i ma nim zostać Polak.
- Zapewniamy dreszczyk emocji. Mimo że to komedia i w dodatku z akcją umiejscowioną w przyszłości, to tak naprawdę widzowie doszukają się w niej refleksji i komentarza na temat współczesnych realiów i aktualnych wydarzeń - dodał Żurawiński. Jednym z insygniów koronacyjnych ma zostać włócznia Świętego Maurycego, dar Ottona III dla Bolesława Chrobrego, przechowywana w Muzeum w Poznaniu. Na tydzień przed koronacją włócznia ginie, a dyrektor muzeum, obawiając się międzynarodowego skandalu, postanawia sam ją odszukać. Prosi o pomoc emerytowanego komisarza policji i swoją siostrę, która jest zakonnicą. Gdy przybyły do muzeum biskup, mistrz ceremonii koronacji, ginie w tajemniczych okolicznościach, do akcji wkraczają agenci wywiadów USA i Wielkiej Brytanii. Jak zaznaczył autor sztuki, to utopijna komedia kryminalna, zatem dobro, czyli polska racja stanu, zwycięża.
Na zdjęciu: scena z próby "Klątwy cesarskiej włóczni".
