"Mistrz" i "Odwety"
Zdzisław Skowroński dał się dotychczas poznać jako komediopisarz. Jego sztuki jak np. "Imieniny pana dyrektora" czy "Maturzyści" łączyły w sobie dwa zasadnicze walory: dowcip i tematykę współczesną. W swoim nowym utworze Skowroński pozostał wierny ...tematyce. Sztuka pod tytułem "Mistrz" nie jest bowiem komedią. Jest to dwuplanowy dramat psychologiczny. Tworzywem zaś monolog Makbeta. Monolog wygłaszany współcześnie i przed dwudziestu laty, w willi pod Warszawą podczas powstania. Monolog jest pretekstem do ukazania różnych sylwetek ludzkich, różnych charakterów, różnych postaw. Warto tu dodać, iż "Mistrz" jest oryginalnym widowiskiem telewizyjnym, które otrzymało III nagrodę na konkursie TV.
"Mistrz" nie jest sztuką, jednolitą. Zwarta i szybka akcja w części, odnoszącej się do okresu wojennego, staje się nieco rozwlekła, a co gorsza - napuszona, w części, dotyczącej współczesności. Niemniej jednak sztuka w całości była ciekawa. Obsada aktorska wyrównana z doskonałym Januszem Warneckim i Stanisławem Zaczykiem na czele. Reżyseria Jerzego Antczaka poprawna, podkreślająca walory sztuki.
Oprócz "Mistrza" ujrzeliśmy w ostatnim okresie jeszcze jedną premierę. Chodzi mi o "Odwety" Leona Kruczkowskiego, transmitowane z Katowic. Ta pierwsza sztuka Kruczkowskiego nie posiada rangi "Śmierci Gubernatora", "Pierwszego dnia wolności" czy "Niemców". Jest w niej sporo sytuacji melodramatycznych, a nawet mało prawdopodobnych. Niemniej jednak nie jest to we współczesnej dramaturgii polskiej utwór "drugoplanowy", nie zasługujący na przypomnienie. Otrzymał on interesującą koncepcję reżyserską Jerzego Grudy i dobrą interpretację aktorską. Stanowił powrót pamięcią do tych lat, które jedni z nas znają z autopsji, młodsi tylko z opowiadań, ale które były latami ciekawymi, mimo ich tragizmu.
Zgodnie z kilkumiesięczną tradycją, uzupełnioną podziwu godną konsekwencją, pozycji rozrywkowych nadal nie ma...
