Artykuły

Kraków. "Barbarzyńca" Stasiuk na scenie Starego

W czwartek [3 lutego] o godz. 19.15 w Starym Teatrze (Duża Scena) odbędzie się polska premiera "Nocy" Andrzeja Stasiuka w reżyserii Mikołaja Grabowskiego Polska premiera - gdyż spektakl grany był już od 8 stycznia w teatrze w Dusseldorfie.

Przedstawienie jest pierwszym z zaplanowanego przez Diisseldorfer Schauspielhaus cyklu nazwanego prowokacyjnie "Nowa Europa. Czekanie na Barbarzyńców". Dyrektor teatru Anna Badora zaprosiła czterech autorów z Europy Wschodniej do napisania sztuk na temat przemian po rozszerzeniu Unii Europejskiej o kraje wschodnie. Nad tekstami pracują: Jurij Andruchowicz z Ukrainy, Jachym Topol z Czech i Peter Zilahy z Węgier. Ich sztuki mają być zrealizowane w tym i przyszłym sezonie w Dusseldorfie.

"Kradli porządne ciężkie auto i wjeżdżali do środka przez witrynę. Zabierali srebro i złoto i wracali do swoich sennych miast na wschodzie. Któregoś dnia z okna wychylił się właściciel i zastrzelił jednego z nich" - tak brzmi jedna z pierwszych kwestii "Nocy".

"Noc" Andrzeja Stasiuka to opowieść o Polakach i Niemcach, o narosłych przez lata stereotypach, którymi obie nacje się posługują. Na przykład: Polacy (i w ogóle ludzie ze Wschodu) to złodzieje, Niemcy to bogacze. Ale też: Polacy mają dusze, a Niemcy myślą tylko o dobrach materialnych. Taki temat to dobry punkt wyjścia - Stasiuk stworzył niekonwencjonalną, trochę poetycką, trochę groteskową opowieść. Niemiecki jubiler zastrzelił polskiego złodzieja samochodów. Doznał przy rym czynie ataku serca i uratować go może tylko przeszczep, ale jedynym dawcą okazuje się ów zastrzelony złodziej. Lekarze kłamią, że to serce germanisty, bo jubiler serca złodzieja nie chce.

Opowieść nie jest realistyczna - pojawia się też Ciało (czyli martwy złodziej) i jego Dusza. Akcji towarzyszą komentarze chóru kobiet.

"Sztuka Stasiuka z podtytułem słowiańsko-germańska tragifarsa medyczna pozostawia teatrowi wiele możliwości interpretacyjnych. Jest mało określona, o dość swobodnej strukturze, w której nie ma nawet ścisłego przypisania kwestii postaciom. Mikołaj Grabowski swoje przedstawienie ustawił groteskowo, z polskim wyczuciem absurdu. Świetnie pomieszał to, co poważne, z komicznym. Dobrze zderzył ze sobą dwa światy, kolizję uwydatniając najmocniej w świecie kobiet z chóru. Dominuje tonacja pogodna, wręcz komediowa. To niezły sposób na oswajanie własnych wad. Lekko, ale ostro. Tekst daje też jednak zupełnie inną możliwość. Można go odczytać znacznie bardziej ponuro i serio, poważniej traktując kwestię wykorzenienia z duchowości, a wtedy nie będzie już tak wesoło. Ale to jest zaleta sztuki, a nie wada przedstawienia. Tak, świat zrobił się dziwny - pisze Stasiuk niczym wiedźma z Makbeta. Oby odzyskał jeszcze swoją metafizyczną dziwność, a nie tylko tę paradoksalną, wynikającą z nowych reguł wymiany na Trasie W-Z" - pisał po niemieckiej premierze Piotr Gruszczyński w "Tygodniku Powszechnym".

***

Spotkanie

W dzień premiery o godz. 17.30 na Nowej Scenie (ul. Jagiellońska 1)

odbędzie się spotkanie z Andrzejem Stasiukiem, które poprowadzi prof. Jerzy Jarzębski.

Wystawa

Również w dzień premiery o godz. 18.45 w sali Modrzejewskiej zostanie otwarta wystawa "Świat. Fotografie dzieci z Jasionki i Krzywej" - owoc warsztatów fotograficznych przeprowadzonych w 2002 r. przez Piotra Janowskiego z "Gazety Wyborczej".

Koncert

W sobotę (5 lutego) o godz. 21 w Bunkrze Sztuki odbędzie się koncert zespołu Łoskot, którego założycielem i liderem jest Mikołaj Trzaska, kompozytor muzyki do spektaklu "Noc".

Na zdjęciu: "Nacht" w Diisseldorfer Schauspielhaus Theater.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji