Grać będą nawet buty!
Już za 10 dni! Wielka premiera w teatrze Wybrzeże. "Hanemann"
Choreograf Wojciech Misiuro przytargał wczoraj do teatru wielki wór.
Zawartość wysypał na środek teatralnego bufetu. Buty! Ale jakie! Z lat 50. Czarne oficerki i bure narciary Skarb przybiegły oglądać scenograf, a nawet sama reżyser Izabella Cywińska. Latami buciory zalegały w piwnicznych zakamarkach domu choreografa. Narciarki przymierzał wczoraj aktor Mirosław Krawczyk. A godzinę później kostiumolog powiedziała mi:
- Zagrają w spektaklu! Te buty to kawałek historii! Ekstra narciary!
Gros kostiumów, w których wystąpią aktorzy to rzeczy stare z lat 1945 -1950, wyszukane, wyszperane i zakupione przez kostiumologów
- Nowo uszytych jest zaledwie kilka - mówi kostiumolog Elżbieta Radke. - Do nich należy choćby garnitur Hanemanna. Specjalnie szyte są kostiumy dla Kasi Figury. Często te stare stroje nie pasują na aktorów, mają inny krój. Bywają po prostu niewygodne. Aktorom trudno jest w nich grać.
Niektórych, z upatrzonych u zbieraczy kostiumów, nie udało się dla teatru pozyskać. Choćby stary długi do ziemi, męski kożuch. Właściciel nie chciał rozstać się z nim za żadną cenę.
- Jaka to dla kostiumologa rozpacz! - żali się Elżbieta Radke. - Trzeba było szyć...