Kurki z czasów wojny
Za 3 dni! Wielka premiera w teatrze Wybrzeże! Hanemann!
Choć Wojciech Misiuro pracuje przy spektaklu jako choreograf jest, można by tak rzec, asystentem scenografa.
- Nie asystentem, tylko kimś, kto chce wnieść w świat tego spektaklu duchowość, ale i autentyzm tamtych czasów - tłumaczy.
Z piwnicy swojego domu, a tenże stoi ze sto metrów od powieściowej willi, którą Stefan Chwin umieścił przy Grottgera 17 znosi Małgorzacie Szczęśniak - scenografce wciąż jakieś rewelacje. W ubiegłym tygodniu były buty z lat 50., wczoraj - weki. Dwa słoje z roku 1942. Z solonymi kurkami! Do tego butelki po napojach w pordzewiałej, blaszanej skrzynce z napisem "danzinger...".
Układy choreograficzne przygotowuje Misiuro według wizji reżyser Izabelli Cywińskiej. Jeden to obraz niespełnionej miłości Hanemanna - piękna dziewczyna, która przechadza się po piasku.
Inna ze scen, którą reżyserka nazwała za Fellinim "La strada" będzie popisem cyrkowym dzieci, które wystąpią w spektaklu.
- To obraz pełen poezji i magii - twierdzi choreograf.
W teatrze trwają ostatnie próby. Premiera w niedzielę, 27 stycznia.