Apologia wolności
Athol Fugard, dramaturg, aktor i reżyser z Republiki Południowej Afryki, uznany został w teatrach angielskiego obszaru językowego za jednego z najwybitniejszych współczesnych twórców. Pracując jako urzędnik sądowy w Johannesburgu, zetknął się z przerażającymi wypadkami na tle rasowym, które znalazły swe odbicie w jego sztukach "Zły piątek" (1958) i "Nongogo" (1959). Obie wystawiono w obsadzie czarnych artystów, co wówczas stanowiło ideową deklarację Fugarda.
W 1965 r. założył i prowadził zespół czarnych aktorów The Serpent Players. Na emigracji, w Londynie napisał "Więź krwi" (1960). Po jej realizacji w BBC w 1967 r., rząd RPA odebrał Fugardowi paszport. Oddał mu go dopiero po czterech latach, pod wpływem opinii światowej. Obecnie pisarz przebywa w Stanach Zjednoczonych, nadal pisząc sztuki na temat sytuacji w RPA. i Prapremiera "Drogi do Mekki" Fugarda w reżyserii samego autora odbyta się w New Haven wiosną 1984 r. W tym utworze usytuowanie geopolityczne (RPA) nie jest aż tak istotne. Podobny dramat ludzkich postaw mógłby się wydarzyć pod każdą szerokością geograficzną.
Jedną z mieszkanek małej prowincjonalnej miejscowości jest wdowa Helen.
Nie cieszy się zbytnią sympatią otoczenia, ponieważ pozwoliła sobie na luksus bycia inną. Od czasu śmierci męża przed kilkunastu laty całkowicie zerwała z senną miejscową obyczajowością, której rytm wyznaczały msze z wielce pouczającymi kazaniami pastora Mariusa. Helen poświęciła się rzeźbiarstwu. Ekscentryczne prace zaczęły wkrótce wypierać roślinność w jej ogródku, stając się tarczami dla ćwiczącej celność rzutu dzieciarni. Samotność z wyboru Helen przerwało kiedyś spotkanie z Elsą, młodą, niezależnie myślącą nauczycielką. Elsę zauroczyła "Mekka" starszej pani - jej rzeźbiarska wyprawa w świat nieskrępowanej wyobraźni. Między dwiema kobietami zawiązała się przyjaźń. Tymczasem pastor Marius, jako reprezentant rady parafialnej, zamierza oddać Helen do "Domu Złotej Jesieni" i pojawia się po jej podpis na wypełnionej już deklaracji. Elsa przystępuje do decydującej rozgrywki z... Helen. Usiłuje ją nakłonić, by nie poddawała się krasomówstwu Mariusa, lecz sama zadecydowała o swoim losie. Dochodzi do subtelnej, acz bezkompromisowej psychologicznej rozgrywki, z której pastor - notabene czujący do Helen znacznie więcej niż zwykle miłosierdzie - wyjdzie pokonany.
Sztuka Fugarda jest wielką apologią wolności. To właśnie artystyczna i duchowa niezależność Helen, tak drażniąca radę parafialną pod wodzą pastora Mariusa, dodawała sił kipiącej (pozornie) energią Elsie, przybyszce z innego, wielkomiejskiego świata.
W spektaklu Teatru Wybrzeże reżyser Adam Orzechowski nie miał wiele do roboty. Rozdał role pomiędzy dwie kobiece gwiazdy gdańskiej sceny. Powściągliwą i zalęknioną Helen przejmująco zagrała Halina Winiarska. W jej młodą przyjaciółkę Elsę, dziewczynę przebojową, lecz nie wolną od problemów, jakie niesie tzw. wielki świat, przekonująco wcieliła się pełna temperamentu Dorota Kolak. Koncert ich gry dopełnia pojawienie się kostycznego pastora Mariusa w wykonaniu Andrzeja Nowińskiego. Całość rozgrywa się w niebanalnej scenografii Sławomira Jana Lewandowskiego.