Andrzej Wajda honorowym obywatelem Opola
Wielki reżyser został w środę Honorowym Obywatelem Opola. Od wtorku jest też patronem szkoły w Rudnikach.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej, Wajda nie krył zakłopotania: - Wysłałem do dyrektora szkoły list z sugestią, że może byłoby zręczniej, gdyby znaleźli na patrona kogoś bardziej zasłużonego. Jednak władze szkoły pozostały przy swoim zdaniu. I w końcu ucieszyłem się, bo brakuje nam w Polsce takich miejsc, w których, jak kiedyś, ogniskują się lokalne społeczności. Jeśli nazwisko Wajda coś w tym pomoże, to się tylko ucieszę.
Reżyser przyjmując w środę z rąk szefa Rady Miasta dyplom popełnił lekkie faux pas mówiąc, że nie spotkał w drodze z naszego miasta do Warszawy równie pięknego Krakowskiego Przedmieścia, jak w Opolu.
Prawdopodobnie miał na myśli ulicę Krakowską, ale dziennikarze nie eksploatowali pomyłki Mistrza.
Na popołudniowym spotkaniu z Opolanami w Wajda opowiadał o swoich filmach i całej drodze artystycznej: - Często spotykałem się z opiniami, że moimi filmami zburzyłem czyjąś wyobraźnię, na przykład w "Panu Tadeuszu". Byłem reżyserem młodym i bezczelnym, więc odpowiadałem zwykle: skoro moja wizja była silniejsza od pańskiej, czemu miałem jej nie pokazać i nie skonfrontować?
- Skończyłem 83 lata, ale wstaję co rano, bo wiem ile mam jeszcze do zrobienia - powiedział Wajda.