Artykuły

Białystok. Rozkręca się konkus na budowę Opery Podlaskiej

Konkurs na gmach Europejskiego Centrum Muzyki i Sztuki - Opery Podlaskiej rozpoczął się tydzień temu. Przypomnijmy - opera ma powstać na terenach przy ul. Kalinowskiego w rejonie dzisiejszego amfiteatru. Wraz z nią powstanie multipleks, rozbudowany zostanie też Białostocki Teatr Lalek. Zainteresowanie już jest, mimo iż zgłaszać chęć uczestnictwa można do 4 lutego.

- Specyfikację konkursową wzięło już siedem osób-mówi Stanisław Łapieński-Piechota, sędzia-referent z komisji konkursowej. - Czworo z nich to architekci białostoccy, ale materiały powędrowały też do Warszawy, Katowic, a nawet do Wiednia.

Nieoficjalnie wiadomo, że zainteresowany konkursem jest też prof. Marek Budzyński, jeden z najbardziej znanych polskich architektów (autor m.in. siedziby Sądu Najwyższego i gmachu Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego). Być może zgłosi się po specyfikację w przyszłym tygodniu.

Jakie założenia programowe powinien spełniać projekt? Przede wszystkim - oczywiście - musi być w nim scena dostosowana do wystawiania wielkich przedstawień operowych, operetkowych, a także musicali. Scena powinna też dawać możliwość przygotowania spektakli tanecznych - zarówno klasycznego baletu, jak i innych, współczesnych form. Łączy się z tym także odpowiednie zaplecze artystyczne (garderoby etc.) i techniczne.

Na scenie obiekt się jednak nie kończy. Wśród warunków znajdują się też dotyczące foyer i kuluarów. Mają to być pomieszczenia, które umożliwią w przyszłości organizowanie wystaw malarstwa i rzeźby, warsztatów plastycznych itp. W wydzielonej części miałaby powstać stała galeria plastyczna.

Gmach opery powinien też być dostosowany do organizacji różnego rodzaju kongresów i sympozjów, a także wystaw i targów, tudzież innych okolicznościowych imprez.

Z czasem wokół opery powstać ma również niewielkie centrum handlowo-usługowe. To jednak jest już inwestycja poza konkursem.

SARP story

Zamieszanie wywołane przez białostocki oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich jeszcze się nie skończyło. Przypomnijmy - SARP mialo być organizatorem konkursu, jednak dwa dni przed jego rozpoczęciem znienacka się wycofało. W liście do marszałka architekci pisali, że nie odpowiada im lokalizacja obiektu. W rzeczywistości jednak - co w piśmie zostało zaznaczone tylko marginalnie - chodziło o skład komisji konkursowej. SARP chciało mieć większość, tymczasem według samorządu wojewódzkiego, w komisji miałoby zasiąść dwóch przedstawicieli stowarzyszenia i po jednym wyznaczonym przez każdego z inwestorów (marszałka, prezydenta miasta i firmy zainteresowanej budową multi-pleksu). Teoretycznie więc, gdyby inwestorzy się dogadali, mogliby architektów przegłosować. W praktyce jednak, to SARP miałoby w komisji najwięcej do powiedzenia. Architekci nie chcieli komentować swojej decyzji. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, kiedy pismo SARP ujrzało światło dzienne i zrobił się skandal, jego sygnatariusze próbowali się ze swojej decyzji wycofać. Spotkali się jednak z chłodnym przyjęciem. Ostatecznie najprawdopodobniej dojdzie do kompromisu. W komisji nadal zasiada wspomniany Łapieński-Piechota, który z ramienia SARP zajmował się przygotowaniem konkursu. Znajdą się tam też zapewne przedstawiciele SARP, ale... spoza Białegostoku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji