Artykuły

Ten dziwny ludzki folwark

"Bardzo zwyczajna historia" w reż. Rafała Matusza w Teatrze im. Osterwy w Gorzowie Wlkp. Pisze Dariusz Barański w Gazecie Wyborczej - Gorzów Wlkp.

Po tym spektaklu widzowie, jeśli nawet niektórzy tylko na chwilę, powinni stać się przeciwnikami aborcji. A już na pewno wegetarianami. Proste? Bardzo proste.

To rzeczywiście historia zwyczajna, prosta, banalna. Dramat rozgrywa się w chłopskiej zagrodzie, w oborze, gdzie świadkami ludzkich dylematów są Świnia, Kobyła. Pies, Kogut, Krowa. Rozwiązanie "problemu" jest tak samo proste, jak cała ta historia: trzeba jechać do miasta na skrobankę. Tak się po prostu robi. Dasza i Alek wahają się, jednak przecież w końcu przystają na takie proste rozwiązanie, Zanim pojadą do miasta gospodarz zabija świnię. Wiadomo potrzebne będą pieniądze. Wszystko jest przygotowane i właściwie mógłby się "prosto" zakończyć.

(...)

Zwierzęta są upersonifikowane. Świnia marzy o lataniu. Kobyła jest zmęczona życiem. Kogut jest zarozumiały i pyszny itd. Nie wiemy, czy Bóg obdarzył je tylko instynktem, czy też wolną wolą? Mogłoby się bowiem okazać, jak w orwellowskim folwarku, że na miejscu człowieka wcale lepiej by się nie sprawdziły. Te pytania są tu jednak na wyrost.

Po wyjściu z teatru nie trzeba doszukiwać się ukrytych znaczeń. Przesłanie jest proste: bądźmy wierni prostym wartościom, to będzie dobrze i osiągniemy niebo, do którego póki co najłatwiej jest dostać się pijakom i dręczonym zwierzętom. Córka Daszy zostaje w końcu uratowana, młodzi rodzice mogą być ze sobą, gospodarze są szczęśliwymi dziadkami. Historia Mariji Łado to jednak nie jest jakaś bajka z happy endem. Czy ludzie stali się lepsi? Pozostaje niepewność, wzmocniona przez reżysera nienaturalną końcową sceną z dzieckiem. Bardziej jesteśmy skłonni sądzić, że to nie tyle oni stali się lepsi, co sytuacja im się pomyślnie rozwiązała. - On naprawdę nie był nic wart, prawda? - mówi Alek o swoim, ojcu, który poświęcił dla niego życie.

To prosta historia jest dobrze zagrana. Nie ma tu ról pierwszoplanowych, chociaż większe pole do popisu mają "zwierzęta". I wszyscy aktorzy wywiązują się znakomicie. Uwagę zwracają szczególnie Kogut, zagrany rewelacyjnie przez Cezarego Żołyńskiego i niespożyta energia Jana Mierzyńskiego jako Psa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji