Artykuły

POŻEGNANIA I POWROTY

Nie budzą jakoś żalu naturalne śmierci programów telewizyjnych, bo i schodzą one z anteny w powszechnym zapomnieniu, są śmierci niespodziewane, ale też dokonują się bez rozgłosu, jakiś bolesny zakulisowy wypadek nie pozwala ulubionemu programowi zjawić się na kolejne spotkanie z telewidzem; no i są w tej hierarchii śmierci zgoła pompatyczne, zapowiadane przez denata od dłuższego już czasu. "Gallux Show"-owi Olgi Lipińskiej wystawiłem w swoim czasie odpowiednie epitafium, przy okazji spotkania zapowiadanego jako przedostatnie. Na zejście ostateczne przyszło czekać bodaj pół roku, ale też wybrano moment najodpowiedniejszy: niemal inauguracją nowego sezonu artystycznego w tv. Król nie żyje, niech żyje król...

Nie sposób jednak zaprzeczyć temu, iż nie obyło się w tym ostatnim programie bez gorszących zajść, których należało sobie oszczędzić. Okazało się choćby, iż nie był to program ceniony przez publiczność ani zapewne przez kierownictwo tv, bo ogromny kosz kwiatów, będący zazwyczaj wyrazem aplauzu, zakupiony został z inicjatywy przewodzącego jakby tej trupie Janko Buszewskiego, w trakcie zaś spektaklu kosz ów został doszczędnie zdemolowany przez tych niby - artystów, u których doszły w końcu do głosu maleńkie ambicyjki i zżerające ich kompleksy niedocenienia... Nie, wybaczcie państwo, ja zachowam się godnie i powiem, te niezależnie od tego, do czego wreszcie się przyznano, a więc do amatorstwa, jakiegoś chcieć to móc denerwujących talentów, bałaganiarsko-improwizatorskich. itd. - mój żal jest prawdziwy i głęboki. Ja tego jubileuszowego zejścia Oldze Lipińskiej przebaczyć nie umiem; i od Mieczysława Pawlikowskiego, prowadzącego "Co kto lubi", domagał się będę, cząstkowych choćby ekshumacji.

Zmuszony jednak jak i państwo do wiwatów na cześć nowo miłościwie nam panującego sezonu korzystam z okazji, by uchylić rąbka jego sekretów w sprawie jesienno-zimowych wieczorów przed telewizorem.

Inscenizacją "Popiołu i diamentu" rozpoczął nowy sezon Teatr TVP; za tydzień przyjdzie temu wydarzeniu poświęcić nasz odcinek. Wybór tego utworu, jak się podkreśla, jest reprezentatywny dla tegorocznych zamierzeń telewizyjnej Melpomeny, na której afiszu dominować będzie współczesność. Do końca br. proponuje nam się do obejrzenia: J. Przeździeckiego "Zapalniczkę", Arbuzowa "Opowieści starszego Rabatu", A. Weskera "Zagrożenie", H. E. Sherwooda "Skamieniały las" czy G. Morcinka "Pokład Joanny"; w święta tv pragnie przedstawić "Romea i Julię" w reżyserii Jerzego Gruzy. Szef Naczelnej Redakcji Programów Teatralnych, Henryk Bieniewski poleca nadto "Kroniki królewskie" według Wyspiańskiego w reżyserii Ignacego Gogolewskiego.

W nowym sezonie Teatr TVP wprowadza też kilka nowości. Pierwszą z nich jest cykl "Mój program" zainaugurowany w ostatni piątek przez Władysława Hańczę (zbiegający się z 45-leciem jego dorobku scenicznego. Jest to cykl popularyzujący wybitne indywidualności aktorskie, w którym aktor sam opracowuje scenariusz i sam prezentuje program o sobie. W następnych miesiącach zobaczymy Halinę Mikołajską, Ryszardę Hanin, Zofię Mrozowską, Tadeusza Fijewskiego, Zdzisława Mrożewskiego, Jana Świderskiego i innych.

Zimą zaś pojawi się na ekranie nowa scena - Teatr Komedii, otrzymany w spadku po redakcji rozrywki. Repertuar ma się opierać przede wszystkim na twórczości współczesnej. Po dłuższej przerwie wznowił także swą działalność Teatr Sensacji, serialem znanego z ekranów F. Durbridge'a pt. "Desperaci"; spektakle tego teatru należą do najliczniej oglądanych programów tv, gromadzą 70 proc. widzów. Mimo że badania OBOP-u sygnalizują małe zainteresowanie np. programami poetyckimi, widowiska te zostaną utrzymane - dla dobra szerzej rozumianej polityki kulturalnej.

Telekino zapowiada z kolei 6 stałych cykli (w tym nowe "Ulubieni aktorzy filmu radzieckiego" i "Klub filmowy"), 10 nowych seriali oraz około 80 pojedynczych filmów - i to tylko w najbliższych trzech miesiącach! Serialowe premiery sezonu to "Najważniejszy dzień w życiu" produkcji rodzimej, radziecki "Jak hartowała się stal" i "Artur Becker" prod. NRD. W nowo utworzonym w programie II paśmie czwartkowym kraju ruszają w październiku najlepsze serialowe powtórki minionych lat; na początek "Sześć żon Henryka VIII" i "Elżbieta, królowa Anglii".

Aż trudno uwierzyć, iż na początku był smutek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji