Krzysztof Babicki o Kołodzieju
- Pracując z MARIANEM KOŁODZIEJEM nauczyłem się pokory, zrozumiałem, że teatr to nie tylko "tu i teraz", ale także kontynuacja tradycji - mówi reżyser Krzysztof Babicki, dyrektor Teatru im. Osterwy w Lublinie.
Krzysztof Babicki, reżyser, dyrektor Teatru im. Osterwy w Lublinie:
Urodziłem się w Gdańsku i tu wychowywałem, zatem - jeszcze z rodzicami - często bywałem w Teatrze Wybrzeże. Teatr Mariana Kołodzieja to pierwszy teatr, jaki poznałem w życiu, na nim się wychowałem. Po studiach zacząłem pracę w Wybrzeżu. Przez pierwsze dwa sezony bałem się w ogóle z nim rozmawiać, a co dopiero zaproponować mu współpracę! W końcu dostałem zgodę od Tadeusza Różewicza na wystawienie jego "Pułapki"; wtedy się odważyłem poprosić Kołodzieja o przygotowanie scenografii. Od razu okazało się, że czyta on ten tekst przez swoje wojenne doświadczenia (...)
"Pułapka" okazała się spektaklem niezłym, sporo jeździła. Byliśmy z tym spektaklem w Berlinie czy Pradze. Właśnie w trakcie tych wyjazdów zaprzyjaźniliśmy się; zaczęliśmy prowadzić dłuższe rozmowy o rzeczach ciekawszych nich teatr: historii, polityce, ludzkim charakterze. Potem spotykaliśmy się z Kołodziejem dość często, między innymi przy okazji jego wystawy "Klisze pamięci", która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Z czasem stał się on osobą coraz bardziej nastawioną na refleksję o życiu, częściej spoglądał wstecz
(...)