Artykuły

Legnica. Zauralska wyprawa z "Opowieścią syberyjską" w TVP Kultura

36 nagranych kaset dokumentujących cztery (z dziewięciu) etapy syberyjskiej podróży artystycznej legnickiego teatru przywiozła z Rosji ekipa TVP Kultura towarzysząca zauralskiej części wyprawy. Na nich m.in. reakcje publiczności na spektakle w Szadryńsku, Tobolsku, Iszymie i Irbicie. - Jestem zachwycona! Dla nas była to pełna wrażeń podróż życia - opowiada redaktor Joanna Makowska.

W piątek 9 października realizatorzy reportażu, którego emisję na antenie TVP Kultura zaplanowano wstępnie na 24 listopada, wrócili do Warszawy. Bogactwo zarejestrowanego materiału skłoniło autorkę do starań o zmianę jego kwalifikacji na film dokumentalny z podróży, co jednocześnie umożliwiłoby pokazanie na antenie więcej, niż pierwotnie planowane 25 minut relacji.

- Nie spodziewaliśmy się, że uda się nam zarejestrować materiał tak wielowątkowy i wielowymiarowy, a do tego pełny zawartych w nim emocji i niezwykłych spotkań - opowiada Joanna Makowska. - Wydaje mi się, że byłam nie mniej zaskoczona, niż twórcy spektaklu, którzy wyraźnie obawiali się o zrozumienie i przyjęcie swojego przedstawienia przez Rosjan. Tymczasem mam wrażenie, że zostali przyjęci entuzjastycznie! A już owacje, jakie widziałam na widowni w Tobolsku, były wręcz niesamowite - dodaje dziennikarka.

- Owszem, dało się wyczuć, że nie wszystkie fragmenty historii opowiadanej w wystawianej sztuce były dla Rosjan jasne i zrozumiałe. Dowodziły tego pytania i dyskusja na pospektaklowych spotkaniach z publicznością. Czasami konieczne były objaśnienia i tłumaczenia, których udzielali widzom twórcy przedstawienia Krzysztof Kopka i Jacek Głomb. Ale było to bardzo ciekawe - zauważa Joanna Makowska.

- Szkoda, że zaczęliśmy zdjęcia dopiero od Szadryńska i nie byliśmy świadkami spotkania po pierwszym przedstawieniu w Tjumeni, podczas którego - o czym dowiedzieliśmy się już po fakcie - jego twórcy zostali zaatakowani przez przedstawicieli tamtejszych środowisk polonijnych, a bronieni byli przez Rosjan, którzy - a to już obserwowaliśmy - stanowili zdecydowaną większość widowni. Inna rzecz, że nieliczni Polacy, bądź potomkowie dawnych polskich zesłańców, tworzą z Uralem dość dziwną społeczność, a ich polskość ma niemal cepeliowski charakter - dzieli się wrażeniami autorka planowanego reportażu.

Telewizyjni twórcy dokumentowali nie tylko spektakle, ale także impresje z autobusowych podróży po zauralskiej prowincji, w jakich towarzyszyli legnickiemu zespołowi teatralnemu. Doświadczyli też niezwykłych spotkań, dla których okazją były spektakle "Opowieści syberyjskiej".

- Nie brakło tych z gatunku bardzo wzruszających, jak to w Irbicie z kobietą, która wyjechała z Legnicy jako kilkuletnia dziewczynka. Ona ze łzami w oczach wręcz domagała się współczesnych opowieści o tym mieście, bo dla niej najwyraźniej pozostanie już na zawsze krainą wspomnień i szczęśliwego dzieciństwa - opowiada reporterka. - Wszystko razem złożyło się na fascynujące doświadczenie. Jestem zachwycona! - dodaje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji