Artykuły

Dialogujemy, ja też

O pierwszych spektaklach V Międzynarodowego Festiwalu Teatranego Dialog-Wrocław pisze Krzysztof Kucharski w Polsce Gazecie Wrocławskiej.

Na festiwalu Dialog dominuje klasyka, a Dorota Masłowska jako jeden z wielu autorów reprezentuje współczesny dramat.

Ma dopiero 26 lat. Jest celebrytką, ale z talentem. Nie wiem, czy ktoś jej podpowiedział, żeby przeczytała historię dramatu. Mądrej głowie dość dwie słowie. "Między nami dobrze jest" [nazdjęciu] sprawia wrażenie utworu napisanego intuicyjnie.

Rzecz się wiąże z zamówieniem, które złożył jeden z liderów nowego teatru, dyrektor słynnego berlińskiego festiwalu, Thomas Ostermeier, który chciał, żeby wybrani autorzy wyłowili i opisali schematy swojej narodowej tożsamości. Masłowska zrobiła to przewrotnie i dowcipnie. Jej sztuka przypomina ambitny program kabaretowy, świetnie skrojony językowo. Składa się z kilku skeczy. W tych żartach najwięcej miejsca zajmuje telewizja, która formatuje mózgi większości, oraz niespełniony reżyser autorskiego kina. Myślę, że jej tekst miałby większy wdzięk właśnie w prostej, kabaretowej formie - bez tej teatralnej celebry, którą podpisał Grzegorz Jarzyna.

Masłowska uzmysławia nam, że nie tylko nie potrafimy ze sobą rozmawiać, ale też rozmawiamy kompletnie odmiennymi językami, wzajemnie dla siebie niezrozumiałymi, choć wszystkim się wydaje, że mówią po polsku. Zaczyna się już w pierwszej scenie, gdy wnuczka (Aleksandra Popławska) rozmawia z ukochaną babcią (Danuta Szaflarska) i nie chodzi nawet o to, że jedna drugiej nie słucha, ale że nie rozumieją wzajemnie pojęć, którymi się posługują. Wobec babci najzabawniejsza jest groźba, gdy rozlega się pukanie do drzwi, że zaraz wejdzie II wojna światowa.

Wojnę trojańską w rzadko grywanym dramacie Szekspira "Troilus i Kresyda" wybrał sobie do rozmowy o współczesnym świecie drugi z głośnych reżyserów niemieckiej fali teatru postdramatycznego - Luk Perceval. Pod Troją przyszli zwycięzcy siedzą w nieustannie padającym deszczu i już po paru latach nie bardzo wiedzą, dlaczego czekają na nie wiadomo co. Zajmują się oczywiście tematami zastępczymi, bo akurat brat bratu uwodzi piękną dziewczynę.

Najciekawszy w tych obu propozycjach jest stosunek do wojny. Dziś artyści są pacyfistami, ale czy przez to świat się zmienił?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji