Artykuły

Wydarzenia teatralne

KRAKOWSKI czerwiec upływa pod znakiem międzynarodowych imprez artystycznych. Po Festiwalu Filmów Krótkometrażowych żyje Kraków przygotowaniami do kolejnego Międzynarodowego Biennale Grafiki. Ale ani te wydarzenia o światowej randze, ani lokalne obchody czy jubileusze (a namnożyło się ich tutaj w ostatnich tygodniach niemało...) nie osłabiają wrażenia, jakie wywołała nowa inscenizacja Konrada Swinarskiego w Starym Teatrze. Tym razem - "Wyzwolenia".

Swinarski, odczytując dramat Wyspiańskiego jako wielką tragedię narodową i wielką tragedię osobistą Poety, z właściwą sobie przekorą - a zgodnie z intencjami autora - wydobył zeń nuty ironii, sarkazmu, ostrej satyry. Biegnie przedstawienie niejako dwoma torami, prezentując barwne, żywe widowisko - dowcipne i ponure zarazem malowidło polskiego człowieczeństwa i obok tego surowe w scenicznym wyrazie obrazy zmagania się Konrada-Wyspiańskiego, jego samotnej walki z romantyczną poezją grobów, z bezwładem społecznym, z niewolą narodu i ducha Polaków.

Jest bez wątpienia nowe krakowskie przedstawienie "Wyzwolenia" dopełnieniem "Dziadów" w słynnej realizacji Swinarskiego na tejże scenie. Więź ideowo-treściową wyraża m in. kontynuacja scenicznej postaci Konrada przez tego samego aktora - Jerzego Trelę. Wśród aktorskich realizatorów sporo ról-cacek. Przepyszna scenografia Kazimierza Wiśniaka, znakomita muzyka (również dwoma płynąca nurtami; gwałtowna i "szemrząca" niby brzęczenie much) - Zygmunta Koniecznego.

"Wyzwolenie" przyćmiło bez wątpienia inne wydarzenia teatralnego Krakowa. A kilka interesujących premier odbyło się ostatnio na podwawelskich scenach. Jak w całej Polsce, zawładnęli nią klasycy naszego 30-lecia. Kruczkowski i Szaniawski.

Z "Dwóch teatrów" Szaniawskiego (których prapremiera odbyła się przed 28 laty właśnie w Krakowie - z Karolem Adwentowiczem) uczyniła Krystyna Skuszanka przejmujące widowisko, przydając drugiej części sztuki, toczącej się w Teatrze Snów, powstańcze strofy Krzysztofa Baczyńskiego. Kruczkowski panuje obecnie na krakowskich scenach w dwóch wydaniach. Bardzo różnych i bardzo dyskusyjnych. Helmut Kajzar na deskach "Bagateli" przekształcił "Śmierć Gubernatora w spektakl niemal happeningowy, zastępując w dodatku rolę Narratora pieśniarskim "komentarzem" Leszka Długosza z Piwnicy "Pod Baranami"... Zaś Marek Okopiński, prezentując w Starym Teatrze "Pierwszy dzień wolności", wypunktował głównie warstwę psychologiczną dramatu, wydobywając przez to na plan pierwszy postaci, które dotąd pozostawały na scenie w cieniu, nie zawsze zresztą właściwie odczytane przez reżyserów (Anzelm, Luzzi. Doktor).

I jeszcze Witkacy w Teatrze im. Słowackiego - krakowska prapremiera "Metafizyki dwugłowego cielęcia" (reż. Jerzy Goliński), i Aleksego Tołstoja "Car Fiodor" w nowohuckim Teatrze Ludowym - piękny, (kolorowy fresk historyczny o współczesnej wymowie, wyczarowany z malarskim rozmachem przez inscenizatora Waldemara Krygiera. l sporo - czego od dawna nie było! - ciekawych pozycji dziecięcych z czeskim "Rumcajsem rozbójnikiem", przeniesionym na krakowską scenę przez współbutora opowieści, Saszę Lichy'ego l uroczym przedstawieniem, maskowym "Cucurpita story" Juliusza Wolskiego - zarazem reżysera spektaklu, którym w teatralne obchody 30-lecia włącza się sympatyczna scena "Groteski". Scena w ciągu 25 lat nieprzerwanie prowadzona przez dyr. Zofię Jaremową, wyróżnioną właśnie Nagrodą m. Krakowa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji