Artykuły

Kabaret stolicy

Teatr Nowy pod dyrekcją Bohdana Cybulskiego zapoczątkował działalność zupełnie nowej sceny w Piwnicy Wandy Warskiej na Starym Mieście. Jak przystało na to nietypowe dla teatru, kabaretowe raczej wnętrze, wystawiono tam rzecz nietypową właśnie i kabaretową bardziej niż teatralną, a mianowicie przedstawienie autorskie Pawła Dangla "Uśmiech wilka" wg tekstów Michaiła Bułhakowa. Współtwórcami wieczoru są: Sławomir Dębosz (dekoracje), Irena Chrul (kostiumy), Jerzy Satanowski (muzyka) i Zbigniew Papis (ruch sceniczny).

Spektakl ma biograficzne podłoże. Odwołuje się do przeżyć i przemyśleń młodego Bułhakowa, zwłaszcza z pierwszych jego zetknięć z moskiewskim środowiskiem teatralnym we wczesnych latach istnienia państwa radzieckiego. Scenariusz przedstawienia i jego sceniczna realizacja utkane zostały z postaci, sytuacji, dialogów i kwestii zaczerpniętych z kilku utworów Bułhakowa: "Powieści teatralnej", "Mistrza i Małgorzaty", "Ostatnich dni", "Zmowy świętoszków", "Szkarłatnej wyspy" i "Mieszkanka" Zojki". Reżyser dobrze wyczuwa i zręcznie oddaje krytyczne, satyryczne, a czasem parodystyczne wręcz spojrzenie Bułhakowa na rzeczywistość poprzedzającą nadejście mrocznych lat kultu jednostki. Nie rezygnuje przy tym z pewnej głębszej refleksji, wynikającej z bułhakowskiego poczucia moralności.

I w tym sensie kabaret Dangla zbieżny jest z duchem twórczości Bułhakowa, wnosząc zarazem pewne satyryczne odniesienia do bliższych nam spraw i czasów. Najważniejsze wszakże, iż mimo satyrycznego zacięcia i scenicznych przerysowań, twórca przedstawienia nie zagubił nadrzędnej myśli bułhakowskiej prozy. Piętnując zło i ludzką, niedoskonałość, odważnie upomniał się o prawo człowieka do wierności własnym ideałom i zachowania godności.

W roli "niejakiego autora" oglądamy Pawła Łęskiego. Wyposaża on swojego bohatera w świeżość, wrażliwość i pewną - nieśmiałość, które - rzucone na tło surrealistycznego nieco obrazu skorumpowanej społeczności teatralnej lat 20- tych - nabierają specyficznego wyrazu. Pozostali aktorzy z wyczuciem poddali się satyrycznej konwencji przedstawienia i z nieukrywanym upodobaniem wcielili się w rozmaite postaci z teatrzyku variets. Jest więc tu zapobiegliwy, jak piskorz sprytny dyrektor (Józef Onyszkiewicz), jest jego zastępca ds. finansowych z wężem w kieszeni (Krzysztof Kalczyński), jest - a jakże! - żona dyrektora, oczywiście aktorka, pierwsza aktorka (doskonała Anna Ciepielewska), jest rozerotyzowana bufetowa (Renata Domagała), jest też dyrygent, połykacz ognia, duet wokalny, są tancerki.

Z zakamarków sceny i z podświadomości głównego bohatera pojawiają się również: Dubelt (Grzegorz Gierak), Molier (Ryszard Zieliński) i Mistrz (Ryszard Bacciarelli) - wszyscy z kart Bułhakowa. Na koniec zaś - przezabawna Teresa Lipowska jako postrach teatrzyku, nieprzejednana strażniczka bezpieczeństwa państwowego, cenzorka Sawa Łukicz.

Słowem, kabaret z nutą refleksji i tekstami Bułhakowa. Dobra zabawa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji