Artykuły

Warszawa. Nowa "Generacja" w Akademii Teatralnej

Są młodzi, piękni, marzą o teatrze, ale próbują też trzeźwo spojrzeć na swoją przyszłość. Za chwilę skończą Akademię Teatralną i co wtedy? Na razie przygotowują spektakl dyplomowy "Generacja".

Dzisiejsze czasy są bardzo trudne dla młodych aktorów - mówią zgodnie Julia Kijowska i Anna Buczek, studentki IV roku wydziału aktorskiego Akademii Teatralnej.

Tegoroczni absolwenci nie mają złudzeń, że do teatrów dostaną się tylko nieliczni. Wiedzą też, że udział w komercyjnych przedsięwzięciach będzie dla nich kompromisem. Mają też świadomość, że o rolę np. w telenowelach wcale nie jest łatwo, bo do popularnych seriali zatrudnia się dziś "gwiazdy".

Tomasz Korczyk stara się patrzeć na przyszłość realnie: - Pewnie większość z nas nie znajdzie tak szybko pracy.

Filip Bobek ma wariant awaryjny - to kolejne studia, tym razem za granicą. Niezwiązane z aktorstwem. Fotografia.

- Moje marzenia? Dom na skalistym wzgórzu... - śmieje się Anna Buczek. Boi się pustki, ciszy, nie wyobraża sobie braku pracy. - W tej szkole wpada się w taki rytm, w taki wir, że później bardzo trudno jest zwolnić - opowiada. - Marzę jak większość moich kolegów oczywiście o teatrze.

- Marzenia mam wygórowane i głęboko ukryte - dodaje Julia Kijowska. - Chciałabym mieć pewność, że to, co się zdarza, ma sens. Jestem przygotowana na czekanie. Czasem takie lekcje pokory są potrzebne. Chcę mieć poczucie, że idę konkretną, sensowną drogą, nawet jeżeli mam chwilę postoju. A nie, że wpadam w wir zapychania wolnych miejsc i robienia w tym zawodzie wielu niepotrzebnych rzeczy.

Na razie wszyscy duże nadzieje wiążą ze swoim ostatnim spektaklem dyplomowym. To szansa, że dyrektorzy teatrów, reżyserzy zobaczą ich na scenie.

To chyba pierwszy taki przypadek, że studenci Akademii Teatralnej mierzą się na dyplomie z nową polską dramaturgią. Scenariusz "Generacji" powstał z małych form teatralnych współczesnych autorów, m.in. Krzysztofa Bizio, Cezarego Harasimowicza, Tomasza Mana. - Te utwory ułożyły się w ciąg rozmaitych sposobów widzenia rzeczywistości i młodych ludzi, którzy żyją blisko nas - mówi reżyser przedstawienia Piotr Łazarkiewicz [na zdjęciu]. - Chciałem dać studentom możliwość zetknięcia się z różnymi konwencjami, stanami ducha, emocjami.

Anna Buczek: Dobrze się stało, że sięgamy po dramaturgię współczesną. Dużo czytam nowych dramatów, sporo ich oglądam w teatrze. Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach trudno sobie wyobrazić zajęcia aktorskie w szkole bez współczesnych tekstów. Każdy powinien się z nimi zetknąć jeszcze na studiach, ale moim zdaniem dopiero na czwartym roku.

Filip Bobek: Na początku obawiałem się pracy nad tekstem współczesnym. Obawiałem się, że się nie sprawdzę. Dopiero podczas prób, kiedy zaczęliśmy się zagłębiać w te utwory, zobaczyłem, jak to mnie pochłania. Choć nie mam wątpliwości, że to niebezpieczny materiał. Trzeba uważać, żeby nie przerysować postaci, nie uczynić jej komiczną, zbyt powierzchowną

Marta Chodorowska: Mam wrażenie, że ten współczesny repertuar, o czym można się przekonać choćby w Teatrze Rozmaitości, wymaga innego grania. Te współczesne emocje są poszarpane, kalekie. Opowiadamy o ludziach, którzy żyją gdzieś obok nas, choć często są nam zupełnie obcy. Widzimy ich z daleka na ulicy. Próbujemy zrozumieć te postaci, zrozumieć ich uczucia.

Tomasz Korczyk: Wiele scen wymagało intymności, skupienia, wchodzenia w nasze najskrytsze rejony. Reżyser zdecydował, żebyśmy jeden z utworów - wymagający intymności - przygotowali z koleżanką w ukryciu przed innymi studentami. Byłem mu za to bardzo wdzięczny. Te kilka "intymnych" prób było dla nas bardzo ważne.

Julia Kijowska: Podczas prób wciąż szukam odpowiedzi na pytania: Gdzie ja jestem w tym wszystkim? Na ile jest to obraz mojego pokolenia? I wreszcie gdzie jest granica między opowieścią o mnie a patologiczną historią o zdegenerowanym bohaterze? Te pytania wcale nie są takie oczywiste, i kiedy wyrwiemy je z utartych schematów, odpowiedź może być zaskakująca.

Jacek Zawada: Współczesny dramat jest bardzo trudnym materiałem przez swoją pozorną łatwość. Te teksty wymagają często jeszcze większego wysiłku niż utwory klasyczne. Żeby je dobrze poczuć, żeby to, co uda się z nich przenieść na scenę, nie było tylko taką naszą łatwą malutką prawdką, ale czymś wartościowym, prawdziwym.

"Generacja" - spektakl dyplomowy na podstawie tekstów m.in. Krzysztofa Bizio, Cezarego Harasimowicza, Wojciecha Kuczoka, Tomasza Mana, Marii Spiss. Układ tekstów i reżyseria - Piotr Łazarkiewicz, scenografia - Katarzyna Sobańska, muzyka - Antoni Łazarkiewicz, światło - Wojciech Todorow. Premiera 28 stycznia w Collegium Nobilium (ul. Miodowa 22/24).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji