Kraków. Grażyna Karaś nie żyje
Grażyna Karaś zmarła wczoraj; okrutna koincydencja zdarzeń - właśnie wczoraj występował w Krakowie jej ukochany balet Borysa Ejfmana, którego tyle razy zapraszała do Krakowa na kolejne Wiosny Baletowe, i poza nimi.
Z baletem związała całe życie; tańczyła jako nastolatka w Piwnicy pod Baranami, potem w krakowskiej Operze i Operetce, była stypendystką Maurice'a Bejarta, a od lat wraz z Przemysławem Śliwą prowadziła Krakowską Fundację Sztuki Baletowej, która tak wspaniale przybliżała widzom tę sztukę. Ciężka chora prosiła, by nagrać jej ostatni spektakl baletu Ejfmana - "Oniegin". Chciała go zobaczyć choć w szpitalu. Pięć godzin przed wyjściem rosyjskich artystów na scenę zmarła. Miała 62 lata.