Artykuły

Budowa Centrum Spotkań Kultur przyspiesza: Urząd Marszałkowski zbiera ostateczne oferty architektów. Prace przy CSK mają ruszyć wiosną.

Jacek Sobczak, wicemarszałek województwa odpowiedzialny za tę inwestycję deklaruje, że najdalej w środę do biur projektowych zostaną wysłane szczegółowe warunki: - Narzucimy im bardzo krótki termin na odpowiedź - zapowiada Sobczak.

Przypomnijmy, że w maju konkurs na koncepcję CSK wygrała pracownia Bolesława Stelmacha. Drugie miejsce zajęło konsorcjum pracowni Dedeco i Gray International. Trzecia pozycja przypadła Francuzom - Blond and Roux Architectes.

Jednak zwycięstwo w konkursie nie gwarantuje otrzymania zamówienia. - Zdobywcy trzech pierwszych miejsc są teraz na równorzędnej pozycji i dokumenty wysyłamy do trzech pracowni - mówi Sobczak. Po otrzymaniu odpowiedzi od architektów komisja oceni je w następujący sposób: Najważniejsze to cena projektu (65 proc. punktów od komisji oceniającej), potem funkcjonalność przyjętych przez architektów rozwiązań (20 proc.), a na końcu termin wykonania dokumentacji (15 proc.). Czyli może wygrać pracowania, która zaoferuje najtańszą dokumentację, zrobioną w najkrótszym czasie. Taka pracownia zgarnie 80 proc. punktów i to ona zarobi kilka milionów złotych za projekt.

Dlaczego od razu po rozstrzygnięciu konkursu zarząd województwa od razu nie zabrał się do negocjacji z pracowniami? Bo "Gazeta" opisała niejasną rolę sędziów w konkursie na CSK. Firma Stanisława Fiszera, przewodniczącego jury współpracowała z Gray International. 22 czerwca 2006 r. w Dworze Artusa w Gdańsku Fiszer zaprezentował swoją koncepcję urbanistyczno-architektoniczną dla Wyspy Spichrzów. Zamawiającym był Gray. Przy tym samym projekcie współpracowała firma Bulanda i Mucha, w której partnerem jest Włodzimierz Mucha, także sędzia konkursowy CSK. Od czerwca 2006. r nie minęły wymagane prawem trzy lata, w ciągu których Fiszer i Mucha nie powinni oceniać projektu Graya.

Po tej sprawie negocjacje stanęły. Architekci tłumaczyli, że nie złamali prawa, bo w poprzedniej sprawie występowali jako firmy, a w roli jurorów CSK byli osobami prywatnymi.

Po miesiącu prawnicy województwa orzekli, że wszystko jest w porządku i można wrócić do negocjacji. Na początku września to samo potwierdziła prokuratura, która badała sprawę.

Wtedy Urząd Marszałkowski zabrał się za przygotowywanie tzw. specyfikacji. Dlaczego zajęło to tyle czasu? Marszałek Sobczak tłumaczy, że trzeba było wszystko bardzo dokładnie sprawdzić, aby nikt nie miał już zastrzeżeń.

Tymczasem terminarz jest napięty. Prace budowlane przy CSK mają się rozpocząć wiosną przyszłego roku. - Nawet jeśli termin wykonania projektu będzie krótki, nie widzimy problemu, dzięki połączeniu sił Gray International i Dedeco jesteśmy w stanie posadzić przy komputerach kilkadziesiąt osób - zapewnia Elżbieta Brzozowska, rzecznik prasowy Gray International. Bolesław Stelmach nie chciał komentować sprawy.

CSK to sztandarowy projekt władz województwa. Za 37,72 mln euro (27,8 dołoży UE) Teatr w Budowie ma się zmienić w centrum kulturalne z galeriami sztuki, filharmonią, Teatrem Muzycznym i wideoteką.