Seans z panią Hitler
Ewa Hitler... to - jak powiedział Koprowicz - rzecz o reinkarnacji. Sztuka dopowiada nigdy nie wyjaśnioną do końca historię ostatnich dni Ewy Braun i Adolfa Hitlera, które spędzili oni w sławetnym bunkrze. Stanowi coś w rodzaju "seansu hipnozy regresywnej", podczas którego widzowie wraz z bohaterami docierają do najbardziej skrytych zakamarków ludzkiej podświadomości. Akcja dramatu rozgrywa się współcześnie w wagonie restauracyjnym WARS (scenografia sytuuje publiczność na jego przedzie), gdzie barmanką jest Zofia, kolejne wcielenie ukochanej fuhrera. Ze względu na postać dociekliwego dziennikarza (granego przez Bajora), prowadzącego na własną rękę śledztwo, całość zyskuje aurę metafizycznego kryminału, zakropionego ponoć ostrą sceną erotyczną. Notabene, Ewa Kasprzyk stwierdziła, że teraz uwierzyła, że aktorki zakochują się w swoich partnerach... Być może na scenie zobaczymy także kilkunastoletnią córkę artystki. Reżyser pragnie, by sztuka nie była grana, a "stawała się" i by aktorzy "byli na scenie z publicznością", a nie wcielali się w postaci. Zapowiada doskonałą zabawę i zaskakujące dla wszystkich, przewracające rzeczywistość do góry nogami zakończenie.