Artykuły

Teatr muzyczny w Rzeszowie

Rzeszów aspiruje do miana metropolii. Najważniejsze miasto Podkarpacia dysponuje licznymi placówkami kultury, ale brakuje najistotniejszej - stałego, zawodowego teatru muzycznego spełniającego funkcję ogólnoregionalną. Dotychczasowa oferta ludyczno-plebejskich imprez czy kiczowatych widowisk pogrąża Rzeszów w prowincjonalizmie. Powołanie instytucji kultury wyższej niewątpliwie przyczyniłoby się do podniesienia prestiżu Rzeszowa, wzrostu edukacji muzycznej mieszkańców, tchnęłoby w zapyziałe Podkarpacie nowe życie, stałoby się miejscem wydarzeń artystycznych i towarzyskich - pisze Andrzej Andrusiewicz do Gazety Wyborczej - Rzeszów.

Nie uczynią tego amatorskie zespoły folklorystyczne, imprezy parafialne ani występy z balkonu Ratusza w otoczeniu głośnych ogródków piwnych. Profanowana loterią fantową na kapelusze filharmonia nie spełnia wymogów sali teatralnej. Modernizacja budynku niczego nie zmieni.

Wraz ze studentami Rzeszów zamieszkuje ponad 200 tys. osób. Zmienia się struktura społeczna miasta z wiejskiej na miejską, a wraz z nią potrzeby kulturalne. Kształtuje się nowa inteligencja i elita kulturalna. Rzeszów jest miastem stosunkowo bogatym, mogącym udźwignąć powstanie i utrzymanie teatru, wszak nie jest to gigantyczne przedsięwzięcie ani niewykonalna inwestycja. Początki zapewne byłyby trudne - brak odpowiednich wykonawców, orkiestry, reżyserów. Problem jest łatwy do rozwiązania. Miasto nie jest pustynią - istnieją szkoły muzyczne, Instytut Muzyki z chórem na dobrym poziomie, Centrum Sztuki Wokalnej, jest wielu utalentowanych młodych instrumentalistów i solistów odnoszących zasłużone sukcesy w kraju i za granicą. Miasto, którego kultura promieniuje, przyciąga. Wielu artystów chętnie przeniosłoby się do Rzeszowa, gwarantując jakość wykonania i repertuaru. Podobnie powstał uniwersytet, który nie posiadał własnej kadry i bazy. Po 10 latach jest to już poważna instytucja naukowa z solidnym zapleczem.

Teatr muzyczny przeżywa renesans popularności na całym świecie. Również w Rzeszowie, muzyczne "przedsiębiorstwo" może mieć powodzenie. W stolicy województwa nie brakuje prawdziwych melomanów. Często ich spotykam na festiwalach muzycznych, ale jak słyszę, niektórzy decydenci uważają, iż teatr muzyczny nie jest potrzebny. Rozumiem ich. Wychowali się z dala od kultury wysokiej. Inni jednak marzą o teatrze i muzycznej nobilitacji miasta. Rzekomy brak środków finansowych jest poręcznym argumentem przeciwników teatru. Korzyści z teatru nie należy przeliczać na pieniądze. Kultura przekłada się na niewymierne finansowo dziedziny życia. Jedno euro wyłożone na kulturę przynosi cztery euro zysku.

W gorszych czasach i trudniejszych warunkach powstały najsłynniejsze teatry muzyczne. Zgromadzenie środków własnych, unijnych, sponsorów, z fundacji, Ministerstwa Kultury, przy medialnej promocji idei budowy i poparciu ludzi dobrej woli, nie winno nastręczać większych trudności. Dobrze, że się likwiduje brzydotę miasta i dziury w chodnikach, ale trzeba też łatać dziury na mapie kulturalnej Rzeszowa.

Ludzie, którzy by podjęli decyzję zbudowania w Rzeszowie świątyni sztuki, zapisaliby się złotymi zgłoskami w historii miasta.

Andrzej Andrusiewicz

Uniwersytet Rzeszowski

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji