Artykuły

"Miłość aktorów"

Tito Strozzi - nieżyjący już dzi­siaj autor sztuki "Miłość aktorów" na którą zaprasza Teatr Polski - był artystą całą duszą oddanym teatrowi. Znakomity aktor (wyróż­niający się szczególnie w rolach szekspirowskich), wybitny reżyser, pedagog i interesujący dramatopisarz należał do najbardziej znanych postaci sceny chorwackiej.

Na dramaturgiczny dorobek Strozziego składają się komedie, dramaty historyczne, satyry społeczne, sztuki sensacyjne. Ogromne doświadczenie sceniczne autora sprawiło, że utwo­ry te napisane są z wyczuciem teatru. Odznaczają się pomysłową konstruką, potoczystym dialogiem i rolami, które dają aktorom duże pole do popisu.

"Miłość aktorów" pobiła swego czasu rekordy popularności, co zresztą nie powinno dziwić w przypad­ku tej zgrabnie skrojonej kameral­nej bulwarówki, godzącej atrakcyj­ność z głębszym podtekstem. Boha­terami sztuki są on i ona - aktor­skie małżeństwo. Partnerzy w domu i na scenie skazani są na egzysten­cję w świecie, w którym fikcja i prawda, gra i rzeczywistość splata­ją się wzajemnie, czyniąc z ich ży­cia nieustanne zmaganie się z wła­snym "ja", ciągłą wędrówkę w po­szukiwaniu swego oblicza odbitego w lustrach różnorodnych ról. Strozzi komplikuje dodatkowo intrygę, wzbogacając pomysł "teatru w tea­trze" o plan zapisu pracy nad tworzeniem dramatu, dla którego po­żywkę stanowi małżeńskie pożycie bohaterów, będące zresztą kopią Szekspirowskiego "Otella". Kopią, ale kopią zacierającą kontury ory­ginału gdyż przepuszczoną przez filtr prywatnej i artystycznej osobowości. Il i Sandra, który na naszych oczach przeżycia własne i żony kroi na dialogi i sceny, małżeńskie kłót­nie i radości układając w dramat zazdrości. Proza życia nabiera cha­rakteru budulca dla konstrukcji sztucznej rzeczywistości. Z prawdy rodzi się fałsz, który w świetle tea­tralnych reflektorów zostanie uszla­chetniony.

Komedia Strozziego mówi o kon­dycji zawodu aktorskiego, o jego blaskach i cieniach. Aktorstwo oparte na przemianie w innych jest źró­dłem samopoznania, pozwala - według słów Jean-Louis Barrault - odnaleźć siebie. Ale jednocześnie żąda od aktora daniny z ciała i psy­chiki. Jego prywatna osobowość jest wtłaczana w ramy postaci sce­nicznej, i odwrotnie. Grający, bę­dąc sobą, staje się zarazem kimś innym. Na chwilę przekracza próg rzeczywistości. Zostaje wyjęty spod jurysdykcji życia.

"Miłość aktorów" jest też pró­bą odpowiedzi na pytanie o isto­tę naszej osobowości, która jawi się tutaj jako zbiór masek przybieranych przez nas w tyciu w zależ­ności od sytuacji i partnera. Zaw­sze jednak - zdaje się sugerować autor - pozostajemy w kręgu kilku emplois, będących projekcją podsta­wowych międzyludzkich odniesień: miłości, nienawiści, zazdrości, poświęcenia. Gramy swoje życie na scenie Theatrum Mundi, gramy od­ruchowo, gdyż gra jest naturą czło­wieka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji