Artykuły

Wspomnienie. Stanisław Daczyński (11.09.1892-1.09.1964)

Cudownie prowadził aktora. Inspirował go i wydobywał wszystko, co potrzebne było w roli. Spalał się w pracy - STANISŁAWA DACZYŃSKIEGO wspomina Witold Sadowy.

Młodemu pokoleniu nazwisko to niewiele mówi. Starsi zaś pamiętają Stanisława Daczyńskiego jako znakomitego Profesora Sonnenbrucka w "Niemcach" Leona Kruczkowskiego na scenie Teatru Współczesnego w Warszawie za dyrekcji Erwina Axera, które zainaugurowało działalność tego teatru. Później jako Biedermana w głośnej sztuce "Biederman i podpalacze". Ten wybitny aktor-reżyser w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku był jedną z wielkich indywidualności w zespole tego teatru. Jego nieskazitelna dykcja, dbałość o słowo, umiejętność prowadzenia dialogu, oszczędność gestu, a także poetycka ironia, pozwoliły mu tworzyć postacie ciepłe, prawdziwe i wzruszające.

Sympatyczny w życiu, pełen uroku, przenosił ten urok na scenę i szybko nawiązywał kontakt z publicznością. Zaczynał karierę w Łodzi, w roku 1912. Na warszawskiej scenie pojawił się dwa lata później. W czasie I wojny światowej występował w Teatrze Polskim w Kijowie. Po wojnie związał się z Redutą, a następnie z Teatrem Polskim i Małym w Warszawie. Od roku 1935 grywał głównie w Teatrze Letnim w Ogrodzie Saskim i w Teatrze Narodowym. Z biegiem lat porzucił swoich bohaterów i przeszedł do ról poważnych, głębokich i skomplikowanych wewnętrznie.

Jeszcze przed wojną zainteresował się reżyserią. We Lwowie reżyserował "Świętoszka" Moliera i "Subretkę" Devala. W czasie drugiej wojny światowej nie występował na scenie. Działał w konspiracji, prowadząc z młodymi zajęcia. Zaraz po wojnie, w roku 1945 znalazł się w zespole aktorskim Teatru Wojska Polskiego w Łodzi. W "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego zagrał postać Stańczyka. Potem przeniósł się do Teatru Kameralnego Domu Żołnierza, którym kierowali Michał Melina i Erwin Axer. Jego wybitne role w tym teatrze to tytułowy Inspektor w sztuce Pristleya "Pan inspektor przyszedł" i Stevenson w "Gwieździe Stevensona". Partnerował również Irenie Eichlerównie w jej pierwszej sztuce po powrocie z Brazylii, w "Joannie z Lotaryngii" Andersena.

W roku 1949 przyjechał wraz z całym zespołem Michała Meliny i Erwina Axera do Warszawy, którzy przejęli Teatr Klasyczny Marii Gorczyńskiej (przy ul. Mokotowskiej) i przemianowali go na Teatr Współczesny, dając na otwarcie "Niemców" Kruczkowskiego, w których Stanisław Daczyński zagrał prof. Sonnenbrucka. Z teatrem tym związał resztę swojego życia. Tu odnosił kolejne sukcesy, grając między innymi Tartuffa w "Świętoszku" Moliera i Kręcickiego w "Aszantce" Perzyńskiego. A w Teatrze Narodowym w "Zaproszeniu do zamku" i "Bobrowym futrze". Pana Stanisława poznałem bliżej w latach pięćdziesiątych. Koledzy nazywali go pieszczotliwie Daczkiem. Cieszyli się zawsze na współpracę z nim. Cudownie prowadził aktora. Inspirował go i wydobywał wszystko, co potrzebne było w roli. Spalał się w pracy. Miałem zaszczyt grać u niego charakterystyczną rolę Robina - małego złodziejaszka i spryciarza w adaptacji scenicznej powieści Karola Dickensa "Dombey i syn". Realizował to przedstawienie na scenie Teatru Nowej Warszawy (Rozmaitości) za dyrekcji Jana Kreczmara. Praca z nim była ogromną radością. Inteligentny, dociekliwy i dokładny. Przy tym dowcipny i błyskotliwy, pełen ciepła i niezwykle cierpliwy. Potrafił godzinami pracować z aktorem. Wiecznie enfant terrible, rozbrajający.

Ogromnie lubił młodzież. Starał się dawać z siebie wszystko. Kochaliśmy go. Nigdy już potem nie miałem okazji z nim pracować. Spotykałem się z nim czasem w Polskim Radiu, gdzie dużo nagrywał.

Cieszyłem się jego sympatią - toteż często odwiedzałem go na Odolańskiej, gdzie mieszkali aktorzy Teatru Współczesnego. Kiedy odszedł na emeryturę i zaczął chorować, nasze kontakty się ograniczyły do telefonów i listów, które od niego otrzymywałem. Dziękował mi, że o nim pamiętam. W filmie wystąpił tylko dwa razy w "Miejscu na ziemi" i w "Szczęściarzu Antonim".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji