Artykuły

Z uznaniem, lecz bez entuzjazmu

Nowojorscy recenzenci odebrali "Dybuka", spektakl TR z Warszawy, grany w Brooklyn Academy of Music, jako opowieść z udziałem duchów, rozegraną w konwencji awangardowego teatru, ale także rozliczenie z dziedzictwem polsko-żydowskiej historii.

"Zbliża się Halloween - święto duchów i czarownic, i nic dziwnego, że Brooklyn Academy of Music zdecydowała się na pokazanie 'Dybuka' -pełnego napięcia i nieco wyczerpującego spektaklu (...), w którym pełno jest niezwykłych scenicznych obrazów i jeszcze bardziej niesamowitych dźwiękowych efektów" - pisze Neil Genzlinger, jeden z recenzentów teatralnych "New YorkTimesa". "Wieczór teatralny spędzony w towarzystwie 'Dybuka' to niezwykłe doświadczenie" - wtóruje mu Jeremy McCarter z dziennika "New York Sun". "Chwilami może doprowadzić was do szału, ale niektóre obrazy zapadną w pamięć i będą was prześladować długo jeszcze po opuszczeniu Harvey Theater". Krytycy zwracają uwagę na wielowymiarowość spektaklu. 'To z jednej strony artystyczna opowieść grozy - szczególnie kiedy gotyckie akordy wykreowane przez Pawła Mykietyna wydają się rozsadzać budynek teatru, z drugiej alegoria na temat stosunku Polaków do judaizmu. Nie wiadomo, czy lepszym rozwiązaniem jest porzucenie, czy też przygarnięcie dybuka - zastanawia się Genzlinger. Recenzenci podkreślają odważny styl Warlikowskiego i jego talent do stworzenia magnetyzujących obrazów scenicznych na pograniczu halucynacji. Obydwaj krytykują jednak zbyt wolne tempo niektórych sekwencji i górnolotne dialogi, które sprawiają, że "widzowie zaczynają się wiercić w krzesłach" (jak to określił McCarter). Autorzy recenzji nie szczędzą komplementów pod adresem zespołu TR. "Aktorzy TR grają z pewnością siebie, a ukazywane przez nich emocje z łatwością przełamują językową barierę" - pisał Genzlinger. Szczególny zachwyt wzbudził talent, ale i uroda Magdaleny Cieleckiej. "Jej fizyczne piękno skrywa dziki temperament - pisał McCarter.- Kiedy biega wokół weselnego baldachimu, a wiatr przyciska ślubny welon do jej twarzy, wygląda jak upiór z zaświatów". Podczas dwóch pierwszych przedstawień widownia na 900 miejsc w Harvey Theater wypełniona była w 80%, a część widzów zgotowała owację na stojąco. TR z Warszawy pokazuje "Dybuka" w ramach "The Next Wave", najbardziej prestiżowego festiwalu nowatorskiej sztuki przedstawieniowej w Nowym Jorku. Jego częstymi gośćmi są tacy giganci teatru i tańca współczesnego jak Ingmar Bergman, Peter Brook, Robert Lepage i Pina Bausch. To pierwsze występy polskiego teatru na jednej z najważniejszych nowojorskich scen od czasu spektakli Tadeusza Kantora i Jerzego Grotowskiego na początku lat 70. Cztery przedstawienia "Dybuka" to tylko początek pięciotygodniowego tournee TR, w ramach którego teatr pokaże "Magnetyzm serca" Fredry w reżyserii Grzegorza Jarzyny na festiwalu w Pittsburghu, a potem wróci do Nowego Jorku, by zaprezentować "Zaryzykuj wszystko", inną inscenizację samego reżysera.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji