Artykuły

Dybuk

To nie jest "Ten Warlikowski", na którego czekały festiwalowe tłumy. "Dybuk" zaskoczył stonowaną, by nie powiedzieć nudnawą, stylistyką. Zabrakło wizyjności i fajerwerków emocji, jakże typowych i jakże pięknych we wcześniejszych produkcjach reżysera.

W prologu słuchamy przypowieści leniwie snutych przez każdą z postaci. Po trosze legendy, po trosze mity, z których wyłania się złożony obraz żydowskiej natury i mentalności. Ton niezobowiązującej pogawędki zanika wraz z pierwszymi słowami Chanana (Andrzej Chyra). W wypowiadanych przez niego słowach słychać wyraźnie niepokój. Udręczony rozważaniem natury boskości i tajemnicy istnienia Chanan zdaje się być zapowiedzią wstrząsu, który w spektaklu jednak nie nastąpi.

Pierwsza część przedstawienia, oparta na dramacie Szymona Anskiego, jest jedynie instruktażem, tłumaczącym nam, czym jest Dybuk. Ale moment wejścia ducha w ciało Lei, mimo zabiegów Magdaleny Cieleckiej, nie porusza Nie wstrząsa też fakt nieodwracalności całego zdarzenia A przecież o tym właśnie traktuje przedstawienie. Część drugą widowiska stworzono z noweli Hanny Krall. Jej bohater Adam S. (w tej roli ponownie Chyra) - współczesny Amerykanin żydowskiego pochodzenia, od dawna nosi w sobie Dybuka - ducha przyrodniego brata, który przed laty zginął w getcie. Gdy z początku bohater robi wszystko, by pozbyć się tkwiącego w nim ducha, a potem płacze z żalu nad nim, już wiemy, że Adam S. nie chce i nie może wyrzec się przeszłości. Dybuk Adama S. to symbol - brzemię tkwiące w duszy każdego współczesnego Żyda.

"Dybuk" to nie "Ten Warlikowski", którego znamy - wizjoner, który zdążył wyhodować sobie widownię, nie oszczędzając jej, przyzwyczajając do niezwykłych emocjonalnych uniesień. Lecz mimo wszystko wciąż godny reprezentant teatru wysokich lotów. Szkoda, że postaciom zabrakło zdecydowania i ostrości rysu. Szkoda, że reżyser nie znalazł ciekawszego spoiwa dzielącego dwie części przedstawienia. Przez to "Dybuk" stał się nazbyt jednoznaczny. To zdecydowanie za mało, by widowisko traktować jako głos uciemiężonej holokaustem narodowości.

Koprodukcja: Teatr Rozmaitości w Warszawie, Wrocławski Teatr Współczesny, THEOREM, Festiwal d'Avkjnon, TRZ - Wojciech Trzciński.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji