Artykuły

Łódź. Czas ogórkowy w kulturze

Artystyczne lato w Łodzi nie ma rozmachu Wrocławia czy Gdańska. Za nadzieję na wielkie wydarzenie miała służyć zapowiedź przyjazdu Schwarzeneggera...

W lipcu grał Teatr Powszechny, zdobywał swoje miejsce w Manufakturze nowiutki Teatr Mały, ruszyła Scena Forum, folklor przywieźli uczestnicy międzynarodowych warsztatów, było flamenco, teatralną i muzyczną ofertę przyniósł program "Przyjaciele Nowego wychodzą na ulicę", zaczęły się cykle muzyki poważnej. Nikt nie powie, że nic się nie działo, choć trudno znaleźć usatysfakcjonowanych łodzian.

Szczęśliwie w kinach minął czas, gdy premiery odkładano na "po wakacjach". Grasuje "Harry Potter" i "Kot w Butach", a już zbliża się "Załoga G". Grają bezpłatne kina plenerowe (we wtorki na Zdrowiu, w środy w parku Poniatowskiego), ale nocne wyprawy do parków zniechęcają wielu. W soboty historia filmu jest na Rynku Starego Miasta. Nie przyjęło się kino samochodowe (wjazd 20 zł). Brak tradycji i marny repertuar zrobiły swoje.

W najbliższy piątek i sobotę w Manufakturze zakończy się festiwal "Przyjaciele Nowego wychodzą na ulicę". Gospodarze przeniosą w plener swój spektakl bez słów "Przed południem, przed zmierzchem" [na zdjęcu] w reżyserii Piotra Cieplaka i prezentującej się na scenie piątki artystów z Grupy Nowy Dada, czyli zespołu tancerza i choreografa Leszka Bzdyla. To 70-minutowa impresja o tym, co się dzieje, zanim coś się zacznie dziać, o tym, co mogło zostać między słowami (7 bm. godz. 20.30). Widowisku towarzyszy muzyka na żywo w wykonaniu duetu SzaZa (w sobotę o godz. 22 da koncert, którego tłem będzie projekcja filmu "Górska kotka"). Uznanie dla dyrektora Zbigniewa Brzozy za wprowadzenie przed rokiem i kontynuację festiwalu prezentującego różne formy teatralne wpisane w otwartą przestrzeń. Warto go rozwijać.

Swoich zwolenników mają środowo-czwartkowe (godz. 19) propozycje Letniej Sceny Forum. Letnie czwartki to pora na wybranie się do Wytwórni. Klub przy ul. Łąkowej 29 po raz drugi prowadzi Letnią Akademię Jazzu, a 13 bm. o godz. 19 wystąpi tam arcymistrz gitary Al Di Meola.

Muzykę (zwłaszcza organową) co piątek oferują Łagiewniki. W niedziele zapraszają Sokolniki i Grotniki. W region, na trasy koncertowe i wycieczkowe Festiwalu Filharmonii Łódzkiej Kolory Polski, melomani będą wyruszać aż do końca września.

Schyłek sierpnia będzie w tym roku szczególny - przyniesie wiele imprez związanych z obchodami 65. rocznicy likwidacji Litzmanstadt Ghetto.

Czy termin "sezon ogórkowy" stracił więc sens? Z prywatnej sondy przeprowadzonej wśród małych i dużych wynika, że jednak nie. Jako miejsca, gdzie "coś" się dzieje, wymieniano Manufakturę i kina. Pytano natomiast, czy w Łodzi nie można by pomyśleć o kilku dużych gwiazdorskich imprezach? Czy Festiwal Dialogu Czterech Kultur musi się odbywać jesienią, a do tego być tak przeraźliwie smutny, jak przed rokiem?

Czy miasto aspirujące do miana europejskiej stolicy kultury 2016 nie powinno zacząć zdobywać sojuszników od zjednoczenia lokalnej społeczności wokół tej idei? Odpowiedzi ze strony dysponentów kultury nie stracą sensu także po ogórkowym sezonie.

Portale internetowe donoszą, że masowe wydarzenie czeka nas dopiero w lutym przyszłego roku - w łódzkiej hali Arena mają się odbyć (9 - 11.02 2010) dwa koncerty legendarnej grupy Depeche Mode...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji