Artykuły

Między miłością i władzą

"Don Carlos" jest dziełem wyjątkowym nie tylko w dorobku Giuseppe Verdiego, ale także w całej historii opery. Wśród miłośników gatunku sama już wieść o nowym wystawieniu tego utworu budzi dreszcz emocji. W niedzielę premiera w Operze Narodowej.

"Don Carlos" jest nie tylko ozdobą repertuaru każdej sceny, ale także ogromnym wyzwaniem. Verdi odwołał się w nim do tradycji wielkiej opery historycznej, która narodziła się we Francji w pierwszej połowie XIX w. Tak jednak skonstruował akcję, że powstała opera fascynująca bogactwem problemów. A przede wszystkim porywająca muzyką niezwykle, nawet jak na geniusz Verdiego, melodyjną i dramatyczną zarazem.

"Don Carlosa" oparł Verdi na romantycznej tragedii Schillera, ale wykorzystał też tekst sztuki o hiszpańskim królu Filipie II autorstwa Eugena Cormona. Wszystko po to, by wzbogacić główne postaci opery. Wbrew tytułowi hiszpański królewicz Don Carlos nie jest tu najważniejszy. W operze mamy co najmniej sześć bardzo ważnych ról, których wzajemne relacje układają się w wielki dyskurs o naturze władzy. I rzecz jasna, o miłości, której pominąć nie mogłaby żadna romantyczna opera. Tyle że w "Don Carlosie" uczuciowe relacje bohaterów uwikłanych w państwowe obowiązki i dworską etykietę są złożone i niejednoznaczne. Większość akcji rozgrywa się w mrocznych murach Escurialu - rezydencji władców Hiszpanii, symbolu potęgi katolickiego państwa, bezlitośnie dławiącego rozruchy w podległych mu prowincjach i odwołuje się do historycznych realiów z początku drugiej połowy XVI wieku.

Opera jest długa, choć Verdi skracał i przerabiał ją wielokrotnie. Przed premierą w 1867 r. w Operze Paryskiej, na której zamówienie powstało dzieło, zmuszony był ją skracać, by widzowie z przedmieść miasta zdążyli na ostatni pociąg. Potem "Don Carlosa" przetłumaczono na włoski i przy tej okazji kompozytor wprowadzał kolejne poprawki, korzystając z pierwotnych pomysłów.

W sumie istnieją trzy podstawowe wersje "Don Carlosa" - francuska i dwie włoskie, cztero- i pięcioaktowa. W Teatrze Wielkim w Warszawie obejrzymy wersję włoską dłuższą i zarazem pełniejszą.

Do premierowej obsady udało się pozyskać kilku znakomitych polskich śpiewaków występujących na ogół za granicą: sopran Barbarę Mądrą (królowa Elżbieta), mezzosopran Vierę Baniewicz (księżniczka Eboli) i basa Pawła Izdebskiego (król Filip U). W premierowych przedstawieniach zaśpiewają także Marcin Bronikowski (markiz Posa), Mieczysław Milun (Wielki Inkwizytor) oraz wspaniały tenor Kałudi Kałudow (Don Carlos). Całość przygotuje muzycznie szef artystyczny Opery Narodowej Jacek Kaspszyk, spektakl wyreżyseruje zaś Krzysztof Warlikowski. Młody reżyser zaprosił do współpracy artystów dobrze znanych widzom wszystkich jego ostatnich przedstawień - scenografa Małgorzatę Szczęśniak i choreografa Wojciecha Misuro, a także Felice Ross, która zadba o oświetlenie spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji