Dobry start Teatru Małego
Od kilku dni w repertuarze stołecznych teatrów znajdujemy nową pozycję. Jest nią Antygona Sofoklesa wystawiana w Teatrze Małym. „Mały” — to ukończona właśnie, wyjątkowo udana scena Warszawy, jedna z najnowocześniejszych i najbardziej funkcjonalnych w naszym mieście. Mieści się ona w podziemiach kina „Relax” na Wschodniej Ścianie, zbudowana jest w sposób prosty i oryginalny, ze sceną bez rampy, wchodzącą w widownię.
Teatr Mały jest filią Teatru Narodowego, a więc dyrekcję nad nim sprawuje — jak w „Narodowym” — Adam Hanuszkiewicz. On też jest reżyserem pierwszego przedstawienia nowej sceny — Sofoklesowej Antygony.
A przedstawienie to pod każdym względem udane. Oprócz Hanuszkiewicza i Opalińskiego występują w nim studenci IV roku PWST. I oni nadają sens temu spektaklowi, który choć oparty o starożytny tekst, jest młody i współczesny. Studenci grają w nim samych siebie. W codziennych strojach, bez makijażu i dekoracji — wypowiadają Sofoklesowym wierszem wątpliwości i niepokoje, które poruszają ich samych. Tekst Sofoklesa „idzie” cały niemal czas pod muzykę Macieja Małeckiego, znakomitą wręcz muzykę, która wyostrza i uwypukla podstawowe konflikty starej tragedii i jednocześnie przemienia ją we współczesny musical czy śpiewogrę.
— Występ studentów PWST na naszej nowej scenie — powiedział przed inauguracją „Małego” Adam Hanuszkiewicz — nie jest bynajmniej przypadkiem. Współpraca ze szkołą aktorską stanie się dorocznym zwyczajem tego teatru. W każdym sezonie będzie tu pokazywane jedno przedstawienie dyplomowe. Przewidziane są także warsztaty reżyserskie młodych absolwentów szkoły.
Plany „Małego” są niezwykle frapujące. Jeszcze w tym miesiącu teatr zapowiada drugą premierę — współczesną komedię węgierską: Zabawę w koty — w reżyserii Jana Machulskiego, z Ireną Eichlerówna w głównej roli. A następnie kilka innych przedstawień w reżyserii Konrada Swinarskiego, Andrzeja Wajdy, Andrzeja Łapickiego i Jerzego Skolimowskiego.
Stolicy przybył teatr, który ma wszelkie szanse stać się jedną z ciekawszych jej scen.