Artykuły

Jak się kochają na Krymie

Brawo! Brawo! Brawo! Jest to przedstawienie dające radość oku, uchu i sercu. I zabawne, i skłaniające do melancholijnej zadumy; pełne cytatów, nawiązań, skojarzeń, głównie literackich, ale czerpiące również pełną garścią z anegdot, powiedzonek, stereotypów. Totalny pastisz, zrealizowany z lekkością, wdziękiem - jedna z najpiękniejszych przygód teatralnych sezonu.

Miejscem akcji jest rezydencjonalna willa na Krymie. W pierwszym akcie, czechowowskim, rozgrywającym się w przed rewolucyjnej Rosji, jest pensjonatem "Nicea"; w drugim - ukazującym czar sowieckiego komunizmu - domem wypoczynkowym "Czerwonogwardzista". Akt trzeci Mrożek sytuuje we współczesności, w której wolność znaczą przede wszystkim mafijne powiązania, łagierskie wspomnienia i pęd ku... Ameryce. Miłość w tej komedii tragicznej jest nieszczęśliwa. Wszyscy kochają się smętnie i beznadziejnie, kochając broń Boże nie tych, którzy ich kochają... Do tego przyzwyczaił nas już {#au#194}Czechow{/#}, ale mimo że jego epoka przeminęła, dusza rosyjska, dusza inteligencka nie może kochać inaczej.

Właściwa obsada to połowa sukcesu. Axer, który na tej scenie realizował i {#au#87}Mrożka{/#}, i Czechowa, i ma wyśmienity słuch do obydwu tych autorów, ma również niezwykłego nosa do aktorów. Tę obsadę złożył z samych wyborowych i może mieć satysfakcję. Wszyscy, poczynając od Zachedryńskiego (niejasna osobistość) Zbigniewa Zapasiewicza po Batiuszkową (służąca) Danuty Szaflarskiej, grają rewelacyjnie. Wyraziście, a bez szarżowania, fałszywych nut.

Jest to spektakl osobowości, z których każda zna swoje miejsce. Taki rodzaj zespołowego gwiazdorstwa bardzo rzadko zdarza się obserwować na scenie. A wychwalać trzeba by wszystkich: i zgorzkniałego, dekadenckiego porucznika Siejkina Krzysztofa Wakulińskiego, i komiczną parę Czelcowów (z gatunku tych, którzy w każdej epoce dadzą sobie radę) Marty Lipińskiej i Krzysztofa Kowalewskiego, i enigmatyczną Tatianę Ewy Gawryluk, i pełną niespodzianek (charakterologicznych) Lily Olgi Sawickiej, i miłującego konkret inżyniera Wolfa Adama Ferencego... wszystkich!

Są w tym przedstawieniu sceny nie do zapomnienia: Lenin wyjadający ze słoika konfitury (te podawane do tradycyjnej herbatki z samowara). Czy - by pozostać przy tej samej postaci - muzealna heca w 20 lat później z figurą wodza rewolucji; wejście marynarzy z ,,Potiomkina" czy "bladziowa industria" monopolisty Pietii.

"Miłość na Krymie" obejmuje prawie 100 lat. Cały wiek, w czasie którego w zmieniających się epokach ukazuje Mrożek los inteligenta; los coraz bardziej parszywy. Z frustrującego dekadenta z początku wieku, poprzez przywdziewającego barwy ochronne w okresie komunizmu, po lądującego na peryferiach układu dzisiaj. Los komicznie tragiczny w trzech aktach. Strach myśleć, co będzie w następnej odsłonie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji