A to Polska właśnie...
Dział Teatralny Muzeum Narodowego (oliwski Pałac Opatów) wznowił wystawę rysunków Mariana Kołodzieja [na zdjęciu] "A to Polska właśnie...". Ci, którzy nie zdążyli obejrzeć jej w Ratuszu Staromiejskim - z powodu parudniowych terminów ekspozycji - będą mogli to uczynić w większym spokoju.
Ci, którzy obejrzeli, też znajdą tam nowe oblicza postaci. Od czerwca minionego roku niektóre nabrały nowych rumieńców (hańby domowej); przykładem Jan Kulczyk, Leszek Miller, Józef Oleksy i runęły w dół, gdzie ich zresztą właściwe miejsce. Innych rysy poszarzały, może tylko zblakła szminka np. niektórych posłanek, kojarzących się raczej z posłaniem niż z posłowaniem. A nikt chyba z politycznych nie powiększył notowań. Rodzi się zasadne pytanie: czy to jeszcze Polska, czy już gościniec, którym przetaczają się tabuny barbarzyńców.
Gorzka to wystawa, ale ma wiele ukrytych smaków. Wielosmakowość tkwi w szczegółach. Mogąc spokojniej ją oglądać, mamy szansę dostrzec całą paletę subtelności, które w biegu przeoczyliśmy.
Wystawa będzie czynna do marca br., Gdańsk Oliwa, Pałac Opatów, ul. Cystersów 18. Czynna codziennie (z wyj. poniedziałków) w godz. 9 - 16. Opłaty - na całe muzeum - 5, 8, i 18 zł rodzinna.