Artykuły

Warszawa. Czechow wg Kwaśnego w Teatrze Praskim

Niedawno powstały Teatr Praski przypomina o sobie nową premierą. Od jutra jego aktorzy będą wystawiać "Wariactwa według Czechowa", spektakl, w skład którego wchodzą dwie wyborne jednoaktówki rosyjskiego dramaturga "Niedźwiedź" i "Oświadczyny".

Marcin Kwaśny (znany widzom m.in. z "Rezerwatu" Łukasza Palkowskiego) oraz Monika Gruda i Adrian Perdjon w ub.r. założyli czwartą prywatną scenę w Warszawie. Podczas gdy w wydzierżawionym przez nich lokalu przy Kępnej 6 wciąż trwa budowa teatru, a przed nimi jeszcze sporo formalności i prac adaptacyjnych, artyści nie robią sobie wolnego od sceny. Jak dotąd zagrali gościnnie w klubach praskich "Projektor" i "Po drugiej stronie lustra", a do końca maja będą występować na deskach Teatru Ochoty, gdzie pokażą debiut reżyserski Kwaśnego. Pierwsza z wystawianych jednoaktówek "Niedźwiedź" opowiada o miłosnych perypetiach urodziwej wdówki Heleny Popowej (Gruda) i grubiańskiego porucznika Smirnowa (Perdjon/Kwaśny), który odwiedza jej majątek,żądając spłaty długu zaciągniętego jeszcze przez jej męża. "Oświadczyny" natomiast pokazują łagodnego Iwana Łomowa (Perdjon/Kwaśny), który prosi starego zgorzkniałego sąsiada Stiepana Czubukowa (Bogusław Kaczmarczyk) o rękę jego córki Natalii (Gruda). Niezręczne oświadczyny nieśmiałka przeradzają się jednak w małostkowe kłótnie o to, do kogo należą pograniczne łąki i czyj pies jest najlepszy.

- Oba te spektakle są dla mnie niemal jak dzieci bliźniaki i oba były dla mnie podobnym wyzwaniem - opowiada Marcin Kwaśny. - Pracując po raz pierwszy jako reżyser starałem się wydobyć z aktorów rozmaite emocje, ale tak by nie przedobrzyć i nie zrobić z bohaterów Czechowa karykatur. To będą przedstawienia szalenie emocjonalne i mam nadzieję, że rozbawią i wzruszą naszych widzów - dodaje. Nie tylko dla Kwaśnego spektakl ten był próbą, ale i dla aktorów, którzy w obu przedstawieniach wcielają się w kompletnie odmienne postaci. Monika Gruda w "Niedźwiedziu" jest seksowną, młodą wdówką, która paraduje po scenie w halce, w "Oświadczynach" zaś jej bohaterka jest wręcz męska w obyciu. - Musiałam na nowo nauczyć się chodzić, siadać, mówić po męsku, stawiać kropki na końcu zdania czy tubalnie huknąć - śmieje się Gruda. I podobnie jej kolega ze sceny Bogusław Kaczmarczyk: - W "Niedźwiedziu" jestem lokajem - gejem w pięknej liberii, a w "Oświadczynach" moja rola jest już bardziej złożona. Stiepan to stetryczały staruszek - w dodatku alkoholik i furiat! Ta przemiana była dla mnie wyzwaniem, ale i wielką przyjemnością.

"Wariactwa" będą opatrzone muzyką Marcina Nierubca, który komponuje utwory m.in. dla Dody, Jerzego Połomskiego i Michała Bajora. Aktorzy zaś wystąpią w strojach młodej projektantki z Gdańska Emilii Koryckiej.

Teatr Praski przed kilkoma miesiącami jako pierwszy w Warszawie wystawił spektakl z audiodeskrypcją dla osób niewidomych i słabo widzących. Również jedno z wystawień "Wariactw" (17 maja) będzie audiodeskrybowane: - Razem z Adrianem przygotowaliśmy skrypty opisujące, co dzieje się na scenie. Lektor przeczyta je osobom niewidomym zaopatrzonym w dyskretne słuchawki - opowiada Gruda. Dla niej pisanie takich skryptów było nowością, ale Adrian Perdjon już wcześniej audiodeskrybował seriale telewizyjne. - Praca nad tym nie była łatwa, bo nie wiedzieliśmy, co jest najważniejsze do opisania osobom niewidomym, np. czy informować o materiale, kolorach strojów. Drugim utrudnieniem było to, że często akcja na scenie jest bardzo wartka i w tej samej chwili jest dużo dialogów. Trzeba było więc znaleźć złoty środek: krótko opisać, co się dzieje, ale nie zagłuszając właściwych kwestii aktorów - dodaje Gruda.

Na 31 maja Praski szykuje jeszcze jedną nowość - tym razem spektakl tłumaczony w całości na język angielski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji