Artykuły

Zasiej ziarenko...

- Ksiądz Helena, chce wyciągnąć ludzi z marazmu, skończyć z szeregiem różnych naleciałości, obedrzeć społeczeństwo ze stereotypu. Używa do tego takich metod, że sama się zastanawiam, czy widzowie będą mnie lubili - przed premierą spektaklu "Ksiądz H., czyli Anioły w Amsterdamie" w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku mówi aktorka ANITA SOKOŁOWSKA.

O premierę spektaklu "Ksiądz H., czyli Anioły w Amsterdamie" w reżyserii Bartosza Frąckowiaka pytamy Anitę Sokołowską [na zdjęciu w scenie ze spektaklu], na co dzień aktorkę Teatru Polskiego w Bydgoszczy, grającą w gdańskiej produkcji główną rolę.

Jak to jest być księdzem?

Anita Sokołowska: To trudne i odpowiedzialne zadanie (śmiech). Akcja "Księdza Heleny" rozgrywa się w przyszłości, i nie ma w niej stereotypowego myślenia o kapłaństwie. Nasze myślenie nie było więc obostrzone tym, czy ksiądz by się tak zachował, czy nie. Ksiądz Helena, chce wyciągnąć ludzi z marazmu, skończyć z szeregiem różnych naleciałości, obedrzeć społeczeństwo ze stereotypu. Używa do tego takich metod, że sama się zastanawiam, czy widzowie będą mnie lubili. Muszę wykorzystać odpowiednio dużo sprytu i energii, żeby chociaż na chwilę dotknąć duszy swoich parafian. Żeby im pokazać: "takimi byliście".

To ty napędzasz ten świat. Ksiądz Helena jest outsiderem, postacią z innego wymiaru. Sam dramat jest trudny, pełen niejednoznaczności. A wy łączycie go jeszcze z "Ostatnim zlotem aniołów".

- U Mariana Pankowskiego Helena faktycznie jest kołem napędowym. Jednak w naszym spektaklu tak się jej tylko wydaje. Ksiądz Helena naprawdę trafia do ludzi, ma na nich wpływ. Ale mimo wszystko stereotyp myślenia, reprezentowany przez postać Biskupa, wygrywa. U nas Amsterdam jest miastem "no name". To równie dobrze może być Gdańsk, czy jakieś inne miasto... Bartosz Frąckowiak wpadł na pomysł, aby postaci z "Księdza Heleny" podczas "resocjalizacji" wiernych przez Helenę miały do odegrania role zaczerpnięte z "Ostatniego zlotu aniołów". Czyli przeciwne do swojego charakteru. To teatr w teatrze - np. dewotka gra sodomitkę.

Byłaś już w swojej karierze cherubinem, byłaś Ofelią, teraz jesteś księdzem...

- Bardzo cenię każde nowe doświadczenie. Szczególnym była praca nad spektaklem "Przebudzenie wiosny" w reżyserii Wiktora Rubina - to dla mnie krok milowy w myśleniu o teatrze. Zanim trafiłam do Bydgoszczy obsadzano mnie w rolach takich jak Ofelia, Cherubinek, miałam emploi tzw. amantki. A ja mam inny charakter! Właśnie w Teatrze Polskim w Bydgoszczy zaczęto mnie obsadzać w innych, bardzo silnych, surowych rolach. Ksiądz Helena jest taką postacią. Właśnie ta rola jest dla mnie dużym wyzwaniem. Jestem niemal przez cały czas na scenie. Dzięki temu nie wszystko musi zafunkcjonować od razu, w jednej scenie. Postać można rozprowadzać przez cały spektakl. Jak zasiejesz ziarenko, to wykiełkuje ci pod koniec przedstawienia.

Ten spektakl to podwójny debiut: twój w Gdańsku, a Bartosza Frąckowiaka w ogóle w roli reżysera. Jakie wrażenia masz z pracy z zespołem Teatru Wybrzeże i ze współpracy z nim, jako reżyserem?

- Decyzja, aby grać gościnnie, wiąże się u mnie z dużym stresem. Nigdy do końca nie wiadomo jak się zostanie przyjętym. Jednak w Gdańsku czuję się dobrze, tworzymy zgrany zespół. Musiałam to miejsce okiełznać, aby móc uznać je za swoje. A Bartosz przyjechał bardzo dobrze przygotowany. W jego scenariuszu cały świat został dokładnie określony. Nie mieliśmy wątpliwości w czym uczestniczymy, w jakiej poetyce jest ten spektakl i z jakiego języka teatralnego korzystamy.

Cały czas jesteś kojarzona z postacią doktor Leny Starskiej z serialu "Na dobre i na złe". Czy ta postać cię nie przytłacza? Taki image nie uwiera?

- Już mnie nie uwiera. Kiedyś bardzo się stresowałam tym, że ktoś mnie rozpoznaje. Ten czas już minął. Teraz myślę, że może niektórzy przyjdą do teatru, bo wiedzą, że doktor Lena gra w tym spektaklu. I przy okazji serdecznie zapraszam na przedstawienie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji