Artykuły

Bohatera brak

Przecież nie idzie o to, że obowiązkiem jest, aby się z Gombrowiczem zgadzać, ale o to, by przedstawić widzom sens i na swój sposób się do niego odnieść - o "Pornografii" w reż. Andrzeja Pawłowskiego w Teatrze Capitol w Warszawie pisze Joanna M. Cywińska.

Witold Gombrowicz należy do gatunku twórców drapieżników, którzy niemal na każdym kroku zastawiają na badaczy swojej twórczości liczne pułapki. Jednak można pokusić się o stwierdzenie, że podaje rękę swojemu czytelnikowi - zadaniem niełatwej lektury jego tekstów jest zmuszenie czytelnika do weryfikacji swojego sposobu postrzegania i myślenia, które odbyć się ma na korzyść odbiorcy. Siejąc wątpliwości, autor zmierza do poszerzenia horyzontów myślowych czytelników, kierując ich uwagę ponad wszelkie schematyczne i tradycyjne układy. Nieco inaczej zdaje się być ze stosunkiem twórcy "Ślubu" do potencjalnych realizatorów jego dzieł na deskach teatrów. Tutaj mnożenie wątpliwości przypomina raczej zabawę w rzucanie kłód pod nogi reżysera - kiedy ten jest już pewien, że idzie dobrą drogą interpretacyjną, często okazuje się, że tekst ubrany w kształt wydarzenia scenicznego nagle przestaje się układać, gdyż reżyser-interpretator napotyka kolejną pułapkę w którą wpycha go Gombrowicz-ironista.

Jak na tym tle wypada "Pornografia" w reżyserii Andrzeja Pawłowskiego w Teatrze Capitol w Warszawie? Pawłowski nie mówi do widza z pozycji mentora, filozofa czy "napompowanego" intelektualisty, którego zadaniem jest zdrapanie warstwy pudru, dotarcie do prawdy o człowieku i świecie. Pawłowski wydaje się przyjmować rolę pośrednika pomiędzy pisarzem a odbiorcami dzieła; jest kimś w rodzaju tłumacza, który nie mieli treści, nie podaje widzom gotowej, łatwej do strawienia papki, a jedynie ułatwia im podróż poprzez zawiły świat Gombrowiczowskiej wyobraźni. Efektem tej podróży jest spektakl, który moim zdaniem ma szansę przekonać do twórczości Gombrowicza tych, dla których do tej pory była ona niezrozumiała czy nudna.

Kiedy reżyser zamiast interpretatora staję się tłumaczem dzieła pojawia się pytanie: dla kogo zrobiony jest ten spektakl? W sposobie realizacji, jaki wybrał Pawłowski, przedstawienie staje się z pewnością dobrym pretekstem na szkolną wyprawę do teatru, ale czy taka forma usatysfakcjonuje tylko młodego widza, który "Pornografię" woli zobaczyć na scenie niż przeczytać? Niekoniecznie, choć myślę, że prawdziwi smakosze dzieł Gombrowicza pozostaną niepocieszeni. Spektakl ujmuje w pewien sposób delikatną formą, brakiem mentorskiego tonu, uniknięciem pułapek w jakie wpadają często realizatorzy tej literatury, jednak reżyser postawił na historię, subtelny erotyzm, humor sytuacyjny, a autorska refleksja i Gombrowiczowski nerw intrygi zeszły na drugi, może nawet trzeci plan. W rezultacie mamy do czynienia ze spektaklem przyjemnym, odprężającym, ale pozostawiającym pewien niedosyt.

Kłopot z Pornografią bez Gombrowicza, jest poniekąd problemem postaci Witolda. W tej roli Pawłowski obsadził Marka Lewandowskiego. Witold jest z bohaterem o podwójnym statusie: po pierwsze - prowadzi narrację, czyli jest na zewnątrz dziejących się zdarzeń; po drugie - jest jedną ze stron gry erotycznej, której rozwój obserwujemy. Niestety ani w jednej, ani w drugiej roli Marek Lewandowski się nie sprawdza. Witold-narrator nie wie co właściwie ma ze sobą zrobić, przechadza się po skraju sceny trzymając rękę w kieszeni. Brakuje mu głębi, jego rozważania i komentarze brzmią jak kwestie głodnego filozofii konferansjera. Natomiast Witoldowi, jako uczestnikowi gry, brakuje żywej ciekawości zdarzeniami. Nie jest to postać obdarzona takim nerwem hazardzisty jak Fryderyk ( w tej roli świetny Henryk Talar), Witold jest trochę bardziej wycofany, ale mimo wszystko, jest postacią skupioną na rozwoju sytuacji, czego w tym spektaklu nie widać. Trudno powiedzieć czym spowodowany jest taki obraz sceniczny, czyżby Lewandowskiemu brakło środków do stworzenia tej postaci? Gdzieś poprzez jego działania przebija się poszukiwanie i mimo wszystko wydaje się, że aktor dobrze czuje się w tej postaci. Być może zabrakło mu w odpowiednim momencie podparcia ze strony reżysera.

Hitem jest w tym spektaklu Grażyna Barszczewska. Prezentuje się fantastycznie, zarówno solo, w duecie z Henrykiem Talarem, jak i w scenach zbiorowych. Aktorka przykuwa uwagę widowni, ujawnia w spektaklu swoje niezwykłe wyczucie postaci, którą doskonale się bawi. Zimna i posągowa niemal postać Amelii topnieje, rozpalona wzbudzonymi na nowo pragnieniami. Scena, w której matka dorosłego już syna, ponownie budzi się jako łaknąca erotycznej rozkoszy kobieta, jest jednym z najmocniejszych i najciekawszych punktów spektaklu. Tożsamość tej postaci jest silnie zaakcentowana przez kostium autorstwa Małgorzaty Bursztynowicz. Stylowa czarna suknia, przewiązana jedwabnym fioletowym pasem stwarza klasę, elegancję, pewne usztywnienie i oficjalność postaci, a jednocześnie igra z drzemiącą w Amelii "przyczajoną" seksualnością. Garderoba przygotowana do tego spektaklu jest niestety nierówna - z jednej strony ciekawy kostium Amelii, z drugiej strony za duży, niedopasowany garnitur Witolda, w którym Marek Lewandowski prezentuje się dość niechlujnie.

Wieczór z "Pornografią" w Teatrze Capitol spędza się przyjemnie, trudno ukryć, że dobrą atmosferę budują tu także zjawiska okołospektaklowe - imponujące wnętrza, życzliwi pracownicy teatru. Jednak lekka interpretacja Pawłowskiego, mimo całego uroku pozostawia uczucie głodu. Realizator po macoszemu traktuje podstawowe obowiązki reżysera: po pierwsze - nie szukać w tekście rzeczy, których w nim nie ma; po drugie - oddać na scenie, pokazać, bawić się czy dyskutować z sensami, które w ów tekst zostały wpisane, bo przecież nie idzie o to, że obowiązkiem jest aby się z Gombrowiczem zgadzać, ale o to by przestawić widzom sens i na swój sposób się do niego odnieść. Szkoda, bo w zasadzie problem tego spektaklu jest problemem jednej, kluczowej postaci, która skupia na sobie uwagę tym, że ani reżyser, ani aktor nie mają na nią pomysłu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji