Wrocław. Litewski reżyser próbuje "Króla Leara" we Współczesnym
Od 7 kwietnia trwają w Teatrze Współczesnym próby sztuki "Król Lear" w reżyserii Cezarijusa Grauzinisa (na zdjęciu podczas próby). Premiera 5 czerwca.
Jan Kott pisał o "Królu Learze" Shakespeare'a jako o wielkiej grotesce, nie tragedii. Czytał dramat stradfordczyka przez pryzmat egzystencjalnych tekstów teatru absurdu, a zwłaszcza "Końcówki" Samuela Becketta. W historii Leara, Błazna, Gloucestera widział symbol losu człowieka, Everymana rodem z średniowiecznego Theatrum Mundi.
Co opowieść o starym królu, który niespodziewanie postanawia podzielić królestwo między trzy córki, znaczy dzisiaj? Litewski reżyser, od wielu lat prowadzący własną grupę teatralną, postanowił zburzyć linearny rozwój akcji, przeczytać "Króla Leara" od końca, a przede wszystkim nie ukrywać, że jest to historia odgrywana na scenie i że jej bohaterami są także aktorzy. Reżysera najbardziej interesuje właśnie ta metateatralna perspektywa oraz stworzenie spektaklu, który byłby świadectwem pewnego procesu, dziennikiem teatralnej podróży, zapisem zmagań z pamięcią i czasem.