Artykuły

Obronić Lukrecję

"Lukrecja Borgia" w reż. Macieja Prusa w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Magdalena Sasin w Gazecie Wyborczej-Łódź.

By w pozytywnym świetle przedstawić bohatera dramatu, nie trzeba uniewinniać go w pełni. Najlepiej pokazać jego zalety i wady, budując wiarygodną, pełnowymiarową postać.

Tak postąpił Maciej Prus, reżyserując premierę "Lukrecji Borgii" w Teatrze Wielkim. Operę Gaetano Donizettiego zrealizowano w ramach obchodów 50-lecia łódzkiej sceny operowej. Mimo pośpiechu w przygotowaniach inscenizacja jest staranna i przemyślana. Łódzki spektakl to pierwsze powojenne wystawienie tej opery w Polsce.

"Tam, gdzie jest Lukrecja, jest śmierć" - śpiewa w Prologu Maffio Orsini. Również historia przekazuje obraz mściwej trucicielki pozbawionej skrupułów. Prus postawił sobie za cel pokazanie innego wizerunku bohaterki. I to mu się udało.

Lukrecję Borgię poznajemy, gdy spotyka się ze swoim dorosłym synem. Jej czułość oraz trudna sytuacja, która uniemożliwia jej wyjawienie własnej tożsamości, budzą sympatię i współczucie. Czy ta kobieta może okazać się okrutna? - pytamy sami siebie. Za chwilę, gdy widzimy, jak Lukrecja domaga się zemsty, gorączkowo szukamy dla niej usprawiedliwień, mając ją w pamięci jako matkę.

Złożoność postaci Borgii jest najbliższa prawdy; nikt przecież nie jest w pełni dobry ani w pełni zły. Dramatyzm głównej postaci podkreśla scenografia. Dekoracje i kostiumy Pawła Wodzińskiego podkreślają odrębność dwóch miejsc akcji: radosnej karnawałowej Wenecji i Ferrary, gdzie czai się zdrada, a zausznicy władcy podsłuchują zza każdych drzwi. W Wenecji na tle ciemnoczerwonych domów grają białe stroje aktorów, w Ferrarze białe budynki tworzą tło dla strojów czarnych. Ta prostota wymaga od artystów mistrzostwa interpretacji - to oni muszą zagospodarować przestrzeń.

Obsadę premierową dobrano znakomicie. Z wyjątkiem kreującej partię tytułową Joanny Woś zaśpiewali niedoświadczeni artyści, dla których występ w "Lukrecji" to pierwsza większa rola. Poradzili sobie znakomicie. Dariusz Pietrzykowski jako Gennaro, Rafał Pikała - Don Alfonso i Bernadetta Wiktoria Grabias - Maffio Orsini, zabłysnęli zarówno od strony aktorskiej, jak i wokalnej. Grabias świetnie poradziła sobie z rolą męską. Wierny przyjaciel Gennara był (była?) pełen energii i zdecydowania.

Dla młodych aktorów inspirację mogła stanowić niezrównana Joanna Woś. Artystka łączy imponujące możliwości wokalne ze wspaniałym warsztatem aktorskim, a rolę Borgii może dopisać do długiego katalogu sukcesów. Trudno sobie wyobrazić bardziej wiarygodnie przedstawiony dramat Lukrecji-kobiety, Lukrecji-księżnej, a zwłaszcza Lukrecji-matki. Do majstersztyków sztuki aktorskiej należy duet tytułowej bohaterki i Don Alfonsa w Ferrarze. Dyskusja, w której księżna próbuje wymóc na mężu uniewinnienie Gennara, jest pełna burzliwych uczuć i skrywanych pasji, które niemal rozsadzają scenę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji