"La Gioconda" w wygodnym fotelu
W marcu wrocławskie Multikino w Pasażu Grunwaldzkim zainaugurowało cykl transmisji oper. Dzieła pokazywane są na żywo z różnych teatrów w Europie, wszystkie w jakości HD.
Po pierwszym marcowym seansie "Traviaty" Verdiego na żywo z belgijskiej Opéra Royal de Wallonie (który okazał się pod wieloma względami niedoskonały, bo przeszkadzał m.in. brak napisów) przyszedł czas na "La Giocondę" włoskiego kompozytora Amilcare Ponchiellego.
Wrocławianie pamiętają zapewne piękną inscenizację tego dzieła na Odrze w 2003 roku, więc warto teraz zobaczyć inną, tym razem włoską realizację ze słynnej Arena di Verona, w reżyserii Piera Luigiego Pizzi.
To opowieść o niespełnionej, tragicznej miłości, zemście i zdradzie.
Wystawiona po raz pierwszy w 1876 roku w mediolańskiej La Scali "La Gioconda" to tragiczna opowieść o niespełnionej miłości, zemście i zdradzie. Gioconda kocha księcia Enzo Grimaldiego, ale on, mimo że wydaje się odwzajemniać uczucie, potajemnie wciąż myśli o Laurze, dawnej miłości, a obecnie żonie szefa Inkwizycji.
W całą historię wplątuje się też podły Barnaba, szpieg Inkwizycji, który podąża śladami Giocondy. W partii Giocondy usłyszymy Andreę Gruber, jako Enzo wystąpi Marco Berti, a Barnabą będzie Alberto Mastromarino.
Początek transmisji o godzinie 20.
Opera trwa ponad dwie i pół godziny. Za bilety zapłacimy 40 (ulgowy) i 50 (normalny) zł.