Ballada emigracyjna
ADAM Kujtkowski, urodzony w USA, jest synem rzemieślnika i emigranta polskiego, dziennikarzem, Przez dwadzieścia lat, na marginesie pracy zawodowej, pisał swego "Jasia Maczugę w Ameryce", całości nigdy dotąd nie opublikował, tylko fragmenty drukowano w Kanadzie, niedawno fragmenty wykorzystano w Programie III Polskiego Radia. Monodram w Teatrze Dramatycznym również oparty jest na fragmentach. Rzecz odbywa się na małej scenie, zaczyna się o 21.00. Jeśli się przyjdzie nieco wcześniej, można jeszcze usłyszeć ostatnie zdania "Nocy Listopadowej" Wyspiańskiego, dawanej na scenie dużej! Aby za chwilę zanurzyć się w poezji całkowicie odmiennej i w świecie ludzkim także całkiem odmiennym.
Obydwa te światy poetyckie należą jednak do tradycji polskiej. Więcej: stanowią dwa jej oblicza, dwa nurty polskości. Jeden, to tradycja walk wyzwoleńczych, bohaterstwa żołnierskiego, powstańczego, wojennego. Drugi, to tradycja nędzy chłopskiej, emigracji zarobkowej i solidarności proletariackiej. Tak oto w Teatrze Dramatycznym wielką poezję mistrza sztuki teatru, klasykę narodową, uzupełnia skromna ballada emigracyjnego amatora-literata, nieznany dotąd utwór nieznanego prawie autora.
Ballada skromna, powiadam, lecz to nie znaczy byle jaka. Temat: typowy życiorys polskiego emigranta ze wszystkimi stereotypami bezrobocia, wyzysku i walk robotniczych, potraktowany jest świadomie jako banał. Ale tak konsekwentnym nieznużony, niczym nie zmącony, że staje się prawdziwie lirycznym motywem: lamentem i skargą. Ujęta w rytmiczny, wartki ośmiogłoskowiec skarga ta zaskakuje niekiedy pomysłami formalnymi dobrze świadczącymi o świadomej swych narzędzi robocie Autora.
Prawdziwie zaś balladowy charakter utworu umiał wyzyskać Stanisław Syrewicz, jako kompozytor: rozmaite, a trafnie dobrane partie tekstu zamienił w piosenki i pieśni, które Józef Nowak wykonuje z umiejętnością i wdziękiem, dobrze znanym teatralnej i kinowej publiczności. Kiedy zaś mówi jakimże świetnym - raz jeszcze - okazuje się aktorem! Bogactwo jego wyobraźni artystycznej i środków aktorskich, a przy tym czystość ich, prostota i dyskrecja, sprawiają, że Józef Nowak wydobywa z ballady Adama Kujtkowskiego zaskakującą mnogość i różnorodność nastrojów, kształtów i barw codziennego życia.
Tak świetnie opowiedziany i wyśpiewany obraz tego życia staje się wzruszającym, lirycznym wyznaniem. Niespodziewana to kontynuacja zapomnianej, starej tradycji literackiej.