Artykuły

Ja, Feuerbach (fragm.)

A jeśli już mowa o spektaklach interesują­cych i ważnych, to radzę Państwu koniecznie obejrzeć w Teatrze Dramatycznym sztukę Tankreda Dorsta "Ja, Feuerbach". Sztukę? To raczej monodram, bo chociaż w przedstawie­niu biorą udział trzy osoby, to w zasadzie jest to jeden wielki, przejmujący monolog, w Warszawie kreowany przez Tadeusza Łomnic­kiego. Dorst, u nas dotychczas nie znany współczesny dramaturg zachodnioniemiecki, pisuje niemal wszystkie swoje sztuki (także i tę) przy współpracy długoletniej przyjaciół­ki, Ursuli Ehler; prapremiera jego dramatu o Feuerbachu odbyła się przed dwoma laty w Dusseldorfie, zatem na naszą scenę trafił on wcale szybko. Tytuł ma nieco mylący, su­geruje bowiem biografię XIX-wiecznego filo­zofa, tymczasem - nic z tych rzeczy. Feuer­bach u Dorsta, to aktor. Stary, nieszczęśliwy, zdziwaczały - jak się później okazuje zdzi­waczały dość poważnie - który przyszedł na "przesłuchanie" przed znanym reżyserem; "przesłuchanie" decydujące o ewentualnym otrzymaniu dużej roli. Stając, po siedmiu la­tach przerwy, na pustej scenie, Feuerbach prezentuje swoje umiejętności aktorskie, ale i... swoją tragedię, swoje skończone życie, swoje obawy, ułudy, kompleksy, pragnienia, swój wstyd i swoją dumę... To rola gigan­tyczna: półtoragodzinny monolog rozgrywany na strunie najwyższego napięcia - rola dla wielkich aktorów. I Łomnicki jest w niej wielkim aktorem. Niezmiernie rzadko zdarza się na naszych scenach kreacja tej klasy, bo też rzadko stwarzają aktorom taką szansę dy­rektorzy teatrów i reżyserzy, nie układając planów repertuarowych pod kątem indywi­dualności posiadanych w zespole. W warszaw­skich teatrach jest to najbardziej interesująca rola bodaj od czasu "Ostatniej taśmy" Becketta w teatrze "Studio" - również z kreacją Łomnickiego.

Co prawda nie byłbym pewien, czy to najlepsza sztuka na lato, chyba zbyt trudna na gorące, upalne wieczory, z drugiej strony jednak dobrze, że wystawia się ją w okresie, w którym odwiedza Warszawę sporo turystów - wspaniała to dla nich okazja obejrzenia zna­komitego aktora w roli jak gdyby specjalnie dla niego napisanej (i przez niego samego wyreżyserowanej).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji