Akademia zamyka studia dla pasjonatów
Rektor Akademii Teatralnej Andrzej Strzelecki zapowiedział likwidację zaocznych studiów wiedzy o teatrze. - Obawiamy się, że władze uczelni dążą do zamknięcia całego wydziału - mówi jego dziekan Lech Śliwonik.
Już w tym roku nie będzie naboru na zaoczne studia na tym wydziale. - To nie jest w interesie szkoły - mówi nowy, urzędujący od października rektor akademii Andrzej Strzelecki. To on podczas obrad senatu poddał pod głosowanie wniosek, by na rok akademicki 2009/10 nie organizować już egzaminów wstępnych. - Senat go przegłosował. To nasza decyzja wspólna - dodaje.
Zaoczna wiedza o teatrze to unikatowe studia w kraju. Animatorzy z domów kultury, liderzy teatrów alternatywnych mogą korzystać z wiedzy profesorów Akademii Teatralnej. Studiują tu zarówno osoby tuż po maturze, jak i te od lat pracujące w teatrach amatorskich czy prowadzące zajęcia z dziećmi. Mają zajęcia z historii teatru oraz ćwiczenia praktyczne: zadania reżyserskie, pantomimę.
Decyzja o likwidacji studiów oburzyła władze wydziału. - Przedstawiono nam wyliczenia pokazujące, jakie straty przynosi zaoczny WoT. Według nas deficyt przedstawiony przez rektora nie został potwierdzony
obiektywnymi, czytelnymi wyliczeniami - uważa dziekan Lech Śliwonik.
Przez poprzednie dwie kadencje to Lech Śliwonik był rektorem Akademii. - Zdawałem sprawozdania z działalności Akademii. Ani Ministerstwo Kultury, któremu podlegamy, ani NIK nie zgłaszały zastrzeżeń - tłumaczy. Zbulwersowani są także studenci. - Rektor zorganizował spotkanie z nami. Kiedy proponowaliśmy, że możemy płacić wyższe czesne lub w jakiś sposób pomóc w znalezieniu pieniędzy na prowadzenie studiów, usłyszeliśmy, że to nie nasza sprawa - mówi jedna ze studentek. - Uważam, że decyzja o likwidacji kierunku jest pochopna. Władze szkoły nie są w stanie powiedzieć, np. co stanie się z osobami, które wzięły dziekankę. Nie będą miały gdzie wrócić.
- Wiedza o teatrze to jeden wydział, który ma dwie formy studiów: zaoczną i dzienną. Obawiamy się, że władze uczelni dążą do zamknięcia całego wydziału - przypuszcza dziekan Lech Śliwonik.
Według niego decyzja senatu nie jest zgodna z prawem. Poprosił już o interwencję Ministerstwo Kultury oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Wydział Wiedzy o Teatrze powstał w połowie lat 70., a jednym z jego twórców był zmarły w ubiegłym roku wybitny krytyk teatralny Jerzy Koenig. Zaoczne studia istnieją od 1987 r., co roku przyjmowano na nie około 20 osób.
Dla "Gazety":
Janusz Majcherek
krytyk teatralny, jeden z wykładowców Akademii Teatralnej
- Zaoczne studia wiedzy o teatrze w większości podejmują ludzie o wyraźnej pasji społecznej, którzy w swoich lokalnych społecznościach, często oddalonych od wielkich centrów, kształtują, niekiedy wręcz u podstaw, kulturę teatralną. To oni bezinteresownie i nie dbając o rozgłos, wychowują widzów dla artystycznego teatru, który tworzą ich nieporównanie sławniejsi i w Akademii Teatralnej niewątpliwie najważniejsi koledzy z wydziału aktorskiego. Ale ci ostatni mogą kiedyś stanąć przed pustą widownią, jeśli Akademia wypędzi pozytywistów z zaocznego WOT.
Lech Śliwonik, były rektor: - Zarzut, że zaoczne studia przynoszą straty, jest bezpodstawny
Andrzej Strzelecki, obecny rektor: - Utrzymywanie studiów zaocznych nie jest w interesie szkoły.