Artykuły

Warto wrócić do starych tradycji

- Dlaczego sięgnął Pan po "Antygonę" Jeana Anouilha, a nie po oryginał - "Antygonę" Sofoklesa?

- "Antygona" interesowała mnie od dawna, a raczej przede wszystkim interesował mnie konflikt między tymi, którzy reprezentują tzw. rację stanu, a tymi, którzy bronią tzw. Imponderabiliów. Ą jest. to temat naprawdę aktualny, dopóki istnieją takie formy państwa, jakie istnieją, Sofokles jest zbyt wielki, aby go interpretować prezentystycznie. A potrzebny był pewien typ postaci, zbliżony osobowością do dnia dzisiejszego. Zatrzymałem się więc na "Antygonie" Anouilha. Wersja ta wydaje się na tyle współczesna, że powinna zaciekawić, zaintrygować widza.

Anouilh pisał "Antygonę" w 1944 roku. Pewne sytuacje zdały się być zbieżne z dzisiejszą rzeczywistością. Sam sztafaż jest interesujący Francuzi zresztą mają dobrą tradycje w. przeróbkach mitów na język współczesny, chociaż i w naszej literaturze, nie brak tekstów sięgających po mitologię "Odprawa posłów greckich" to przecież sztuka współczesna Kochanowskiemu.

Problem w "Antygonie" nie polega na odpowiedzi, czy Kreon lub Antygona mają rację. Natomiast u Sofoklesa te racje są oczywiste. Ofiara Antygony ma swój sens jedyny.

- Niektórzy sądzą, te w Polsce jest za dużo teatrów. Czy całą odpowiedzialność za szerzenie kultury, niemasowej przerzuciłby Pan na Teatr TV?

- Podzieliłbym to pytanie na dwie części. Prawdą jest, że liczba teatrów powinna ulec zmniejszeniu. Nie ja jeden jestem zwolennikiem tego poglądu. Stąd ten "cienki" poziom teatrów. Mamy wiele sztucznie egzystujących tworów. Tak, nie boję się tego określenia. Uważam, że sensownie pomyślany impresariat mógłby zastąpić je z pewnością. A odpowiadając na drugą cześć pytania, Teatr Telewizji może tylko zachęcić do oglądania teatru żywego planu. W małych miasteczkach pełni nawet role edukacyjną.

-Czy jest to dobry moment na "Antygonę" po takich spektaklach jak "Opowieści Hollywoodu" czy "Zbrodnia i kara' Dostojewskiego?

-Teatr Telewizji przechodził różne koleje losu., W poniedziałki warto było dawniej otworzyć telewizor. Teatr TV, to była i jest często jedyna szansa podniesienia poziomu intelektualnego odbiorców. Są oni przecież wciąż wdeptywani w klepisko przez twory takie, jak Isaura czy Eden. One zawojowały telewizję. Sposób ich oddziaływania wyrabia jak najniższy gust i pochlebia najniższym gustom. Dobrze by było, by telewizja zmusiła widza do myślenia. Nie marzę o tym, co było w latach sześćdziesiątych, gdy teatr był jedyną atrakcyjną formą spędzenia czasu przed szklanym ekranem. A teraz konkurencyjność wymaga uatrakcyjnienia repertuaru. Teatr telewizji na swój sposób musi jednak być elitarny. Uważam, że powinien zachęcić widza do myślenia abstrakcyjnego. Teatr Telewizji nie powinien więc unikać repertuaru trudniejszego. A czy to jest dobry moment na oglądanie "Antygony", ocenią widzowie. Ja sam uważam, że warto wrócić do starych tradycji Teatru TV.

-Teatr żywego planu wymaga od aktorów i reżysera olbrzymiego skupienia. W Teatrze Telewizji dochodzi kamera, montaż, ale odchodzi trema, związana z występem "na żywo".

- Lubię reżyserować w telewizji. Jest znacznie łatwiej pracować studio niż na scenie teatru.

Jest bardzo trudno poprowadzić widza tak, by zobaczył właśnie to, co w danym momencie chcę pokazać. A w studiu telewizyjnym, poprzez właściwe operowanie kamerą osiągam zamierzony efekt. Kamera prowadzi widza, tam gdzie chcę go zaprowadzić. Na scenie nie jest to takie proste.

- W telewizji często pokazują się nowe twarze, aktorzy o dużych ambicjach, pełni młodzieńczego zapału. Czy widzi Pan wśród swoich wychowanków następców Jaracza, Zelwerowicza?...

- Epoka jest dosyć szara i takich indywidualności jest mniej. Więc przede wszystkim staramy się, by nie zniszczyć u młodych tego, co z sobą przynoszą, zapału, nadziei. Ale kończąc szkołę, napotykają pierwsze trudności. Praca w dużych ośrodkach kulturalnych nie ma tak wielu miejsc, w terenie takich kłopotów się nie spotyka. A młodzi adepci chcą być bliżej centrów kulturalnych. Poza tym uważam, że tak jak teatrów za dużo jest szkół. Zapotrzebowanie na aktora, co prawda jest statystycznie wypełniane. Ale tylko statystycznie.

-Powiedział Pan, że powinna się zmniejszyć liczba teatrów. A tu, jak grzyby po deszczu powstają nowe ośrodki kulturalne. Jednym z takich jest teatr w Zakopanem. Aktorzy, przynależni doń, nie boją się pracować przy sprzątaniu sceny, szyciu kostiumów. A oprócz tego mają bardzo ambitny repertuar - Witkacy.

- Uważam, że takie postępowanie jest wychowawczo słuszne. Bo przecież absolwent szkoły, w większości przypadków, wymaga bardzo wiele, często zbyt wiele. Wszystko chciałby mieć podane na tacy. A jeśli rozejrzymy się po świecie, to wcale aktor nie ma tak "różowo". Dustin Hoffman sprzedawał palta w domu towarowym będąc już znanym w świecie filmowym. Na Zachodzie przyjęte jest, że aktorzy pracują i to wcale nie w teatrach. Bardzo nieliczni mają engagement. A wracając do grupy zakopiańskiej. To bardzo piękna idea - robić w teatrze wszystko.

-Czy reżyser to zawód?

-Tak. Trzeba mieć wykształcenie teatralne, dużą wiedzę teoretyczną. Wierzę w fachowość, której można nauczyć, chociaż dopuszczam istnienie geniuszy. Ale szkoła jest po to, by szkolić bardzo dobrych rzemieślników.

- Pana współpraca z Teatrem Telewizji nie ograniczy się do realizacji "Antygony"

- Oczywiście. Przygotowuję cztery jednoaktówki z cyklu "To co najpiękniejsze" Hemara. Są to poetyckie pastisze o Krasickim, Kochanowskim, Chopinie i Fredrze. Myślę również o czymś większym, co wydaje się w telewizji właśnie mogłoby znaleźć ciekawą formę. Chcę zrealizować "Burzę" Szekspira.

Teatr TV: "Antygona" Jeana Anouilha.

Reżyseria Andrzeja Łapickiego. Reżyseria TV- Anna Minkiewicz. Wystąpią: Joanna Szczepkowska, Andrzej Łapicki, Aleksandra

Karzyńska, Tomasz Budyta, Katarzyna Figura, Jerzy Kamas, Janusz Gajos i inni. TV1, poniedziałek 4 maja godz. 20.00

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji