Artykuły

Przybyszewski bliski czy daleki?

Mała Scena Katowic prosperuje zna­komicie; wróciwszy do swej funkcji eksperymentalnej stała się rzeczywi­ście sceną żywą, włączającą się sku­tecznie w nurt nowych wydarzeń teatralnych. Od września 1971 do lutego br. odbyło się na Małej Scenie 8 premier, w większości bardzo inte­resujących nie tylko od strony lite­rackiej ale i realizatorskiej, co jest zasługą dwóch ambitnych reżyserów: Piotra Paradowskiego i Zbigniewa Bogdańskiego. Małą Scenę szczegól­nie faworyzuje młodzież starszych klas licealnych oraz studenci.

Wydarzeniem artystycznym stała się również ostatnia premiera sztuki Stanisława Przybyszewskie­go "Dla szczęścia". Ów debiut dramaturgiczny wodza duchowe­go Młodej Polski, zrealizowany najpierw w wersji niemieckiej pt. "Das grosse Glück" w 1897 roku, wystawiony był w Katowi­cach w 1925 roku, ale miał tylko jedno jedyne przedstawienie. Można więc przyjąć, że Przybyszewski jest na naszym terenie autorem idealnie nieznanym, poza bowiem tą jedną próbą nigdy go już nie pokazywano. - Niewiele lepiej wiodło się ongiś tak głośnemu autorowi i na innych scenach.

Nie bez powodu oczywiście. To, co gorszyło niegdyś współczes­nych Przybyszewskiemu - ideologia "czystej sztuki", afektowa­ny erotyzm "nagiej duszy" - wywołuje dzisiaj już tylko wzru­szenie ramion, trąci po prostu grafomaństwem.

Dlaczego więc wracamy do Przybyszewskiego?

Zdając sobie sprawę z jego wynaturzeń, świadomie zresztą wprowadzanych do pisarstwa, pamiętać musimy o znaczeniu Przybyszewskiego i jego zasługach dla rozwoju pewnego etapu naszej literatury, w której stał się prekursorem tendencji i ma­nier dramatopisarskich, mających znaczenie nadal - a więc przede wszystkim w zakresie ekspresjonizmu, problematyki egzystencjalnej i erotyzmu.

Debiut Przybyszewskiego "Dla szczęścia" aż kłębi się od zma­gań psychicznych, cała czwórka bohaterów, wpleciona w krąg przeznaczenia - dwie bardzo różne pod względem charakteru kobiety i stanowiący wzajemne swoje przeciwieństwo mężczyźni, dosłownie opętani są namiętnością i - jak byśmy to dzisiaj na­zwali - seksem, nienasyceniem, że trudno sobie wyobrazić większe ich stężenie. Walka o miłość przetoczy się aż poza grób.

Grać tego na serio nie można, nie wytrzymałoby próby sceny ani jedno uwznioślone uczucie. Autorowi brak prostoty, język u niego pretensjonalny, rozwichrzony, rozhisteryzowany. O ile w "Śniegu" był do uratowania jeszcze dramat realistyczny, to w tym debiucie konstrukcja dramatu nie wykracza poza banał mieszczański.

Reżyser Ignacy Gogolewski wybrał oczywiście parodię - cał­kowitą ale dyskretną, powiedzieć nawet można: poetycką. Zależy mu raczej na uśmiechu niż na pełnym rozweseleniu widowni. Pozerstwo Przybyszewskiego kompromituje jego własną metodą: młodopolszczyzną. Charakterystyczne dla tego stylu jest wejście Heleny: ucieleśniona niewinność z rozwianym włosem, oczywiście koloru blond, spływa w objęcia mdłego kochanka niby z obrazu Podkowińskiego "Szał".

W symbolicznym tańcu finałowym, który splata i przykuwa do siebie na zawsze bohaterów przedmrożkowej "poczwórki" (analogia nasuwa się mimo woli!) możemy się domyślić trwania i powtarzalności tematu "na przestrzeni dziejów". Zjawia się współczucie, bo przecież oni wszyscy straszliwie przegrywają - jest to jedyna odmiana nastroju, który przez cały czas trwania spektaklu nacechowany mógł być tylko ironią i pobłażaniem.

Aktorzy trafnie podchwycili eksawangardowość przybyszewszczyzny, doświadczenie jednakże dwojga z nich pozwoliło na pełniejsze zaznaczenie indywidualności postaci, Ewa Decówna w, ognistej sukni gra zimną, wyrachowaną kobietę fatalną, jest piękna i bezwzględna; Tadeusz Madeja - napominający, docie­kliwy, mściwy, uosabia tzw. wyższe racje moralne, które jednak­że chętnie stosuje na własny użytek, Ewa Markowska doskonale uchwyciła ofeliowatość Heleny a Wojciech Górniak był zgodnie z założeniem autora mężczyzną stuprocentowo bezwolnym, choć jak na protektora młodej dziewczyny - trochę za młodym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji