Artykuły

Pies z kulawą nogą tu (nie) wejdzie

Gdzie można się najeść, kiedy warto ustawić w kolejce, po co komu paszport, na który nie można wyjechać, i dlaczego robaki wyproszono z baru - z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru w przewodniku po bydgoskiej scenie pisze Michalina Łubecka w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.

To subiektywny elementarz dla gości spektakli Teatru Polskiego [na zdjęciu], melomanów zaglądających do gmachu Opery Nova, dla teatromanów oglądających sztuki w klubowej Yakizie i przy kawiarnianym stoliku Węgliszka.

A jak aktor

Występuje w rodzaju męskim i żeńskim, choć znane są też przypadki zupełnie niemęskich artystów. Aktor właściwie nie musi być wykształcony, przynajmniej nie w kierunku teatralnym. Może być gimnazjalistą, wykładowcą filozofii, małą baletnicą, studentką albo pełną życia seniorką. Amatorzy z ochotą szturmują scenę. Jak na naturszczyków przystało, oddają się sztuce w pełni. Całym ciałem, najczęściej nagim.

B jak burczenie w brzuchu

Kiszki nieraz grają widzom marsza. Wszystko za sprawą smakowitości na scenie. Jeśli jesteś na diecie, także w teatrze znajdziesz pokusy, którym trudno będzie się oprzeć: ptysie, arbuzy, batoniki i lizaki. A zdarza się przecież nieraz, że widz do teatru wpada wieczorem głodny, bez domowego obiadu. A tu aktorzy - jak na złość! - objadają się rurkami ze słodkim kremem.

C jak casting

W kolejce po rolę nie trzeba stawać bladym świtem. Nie trzeba pudrować noska, chwalić się pokaźnym portfolio i recytować językowych łamańców. Ceniona jest rozmowa, osobiste doświadczenia, pożądana bywa też umiejętność śpiewu - ale głównie do musicali, których w naszym mieście nikt nie obejrzy.

D jak Docent, D jak Dada

Widz bywa wierny jak pies. A i pies bywa widzem. Dada, psina dramaturga Łukasza Chotkowskiego, tworzyła wierną publiczność niejednej konferencji teatralnej, chętnie razem z szefostwem witała gości na kolejnych premierach. Należący do Jacka Puzinowskiego, szefa Yakizy, Docent pojawia się na większości pokazywanych tam spektakli. - A teraz robimy zrzutkę na artystów - mówi przed kolejnym pokazem Puzinowski. - Albo dajcie chociaż na operację dla psa - zachęca śmiechem opornych.

E jak ekran

Najlepiej szklany. Łatwo zmyć z niego ślady ust, którymi nieraz wycałowało się dzielną służbę zdrowia z Leśnej Góry ("Na dobre i na złe"). Punktem regularnych porządków w domu jest też ścieranie z telewizora śladów palców, którymi wskazuje się znane bydgoskiej widowni bohaterki serialu "Tylko miłość" czy "Barwy szczęścia". To do południa. Wieczorem idziemy sprawdzić, jak miejscowe sławy telewizyjne równie dobrze prezentują się na scenie.

F jak fajny

Taki jest teatr. Dyrektor Polskiego mówi prosto z mostu, z rozbrajającą szczerością. Dla jednych fajny jak wiosenna pogoda, dla innych jak czekoladowe lody albo spacer po górach. Tyle w tym temacie.

G jak gra

Do tego zespoły się przygotowują: grają zespołowo, wiarygodnie, na skrzypcach, syntezatorach. Pomimo wysiłków części widowni, i tak wszystko gra na nerwach.

H jak herbata

Choć bydgoski teatr przyjął jesienią gości z Wysp, tam o celebrowanie 5 o'clock nie chodziło. Zresztą Szkoci z Traverse Theatre śmietankę spijać chcieli raczej po premierze "Cherry Blossom", a nie z filiżanki pełnej czaju. Wbrew obawom herbata w artystycznym światku nie została wyparta przez napoje wyskokowe. W poniedziałki paruje od progu Yakizy. Przychodzisz na spektakl i przy wysokim klubowym barze zrewolucjonizowana bohema nie pije absyntu ani taniego wina. Łapie w rękę kubek gorącego napoju z cukrem albo sokiem malinowym. I wychyla - do dna!

I jak internet

YouTube, forum, Nasza-klasa... Poczynania bydgoskich twórców można uważnie śledzić, podbijając im liczbę wyświetleń internetowych filmików, chwaląc w dyskusjach i komentując zdjęcia z dzieciństwa. Tyle da się podejrzeć!

J jak jedzenie

Bywa, że w teatrze można się najeść. Dyrektor Paweł Łysak wie, jak dogodzić publiczności, szczególnie gdy sztuka będzie długa. Dania może niezbyt wykwintne, ale sycące. Menu a la "Sprawa Dantona": kiełbasa, suchy chleb i wino. Smacznego!

K jak kamienica

Z ciekawską sąsiadką na piętrze, stertą gratów w piwnicy, także kamienica może stać się wybornym miejscem na spektakl. Teatryści pokazali przy ul. Gdańskiej "Zagładę ludu" - opowieści o całkiem nieprzeciętnych, ale bardzo naszych sąsiadach.

L jak loża

W operze, w teatrze, tym bardziej w Yakizie i Węgliszku brakuje miejsc dla wyjątkowych gości. Rozsiedliby się tam niczym królowie i w lornetkach mierzyli kroki aktorów. A tak siadają czasem w pierwszych rzędach, albo niezadowoleni, kręcąc nosami, przepychają do dalszych rzędów, tworząc tymczasowe loże szyderców.

Ł jak Łuczniczka

Dumna strażniczka skweru pod teatrem już była w ogródku, już witała się z Barciszewskim. Ale została. I, gdy nikt nie patrzy, odkłada zimą łuk i mierzy do teatralnego gmachu ze śnieżnych kul.

M jak Matka Boska

Czyli największe objawienie na scenie. Po występie Małgorzaty Witkowskiej w roli Najświętszej Panienki zawrzało niczym podczas epifanii w samej Portugalii. Wierni krzyczeli, że to ukochana mateńka jako żywo. Sceptycy twierdzili, że to przebieranka dla żartu. Za szybko zniknęła - nie zdążyli wymodlić u niej poczucia humoru.

N jak nazwisko

Rozpoznawalne jest na wagę złota. I nazwisko autorów sztuk, i ich reżyserów. Ale to zupełnie nowy nie bydgoski, a międzynarodowy alfabet: Adamik, Demirski, Jelinek, Klata, Kleczewska...

O jak odzież

W artystycznych przybytkach można się lansować, a jakże! Kto tam bywa, z modą jest na bieżąco. Krawat obowiązuje - statecznego widza - do garnituru, a młodego - do dżinsowych rurek. Starsza kobieta zarzuci na szyję perły, a młoda - arafatkę. Nieraz do Węgliszka wpada pani w eleganckiej sukni, a do Yakizy - dama w kapeluszu. Zasada jest prosta: im mniej odpowiednio się ubierzesz, tym większą ciekawość wzbudzisz. Chyba tylko jeszcze nikt nie odkrył, jak dobrze można byłoby się ślizgać w bamboszach na foyer opery. Bambosze? To jest myśl!

P jak paszport

Bez pieczątek i potrzeby okazywania go na przejściu granicznym. Właściwie spokojnie mógłby leżeć w szufladzie. Służby graniczne ciągle zastanawiają się, na co Łysakowi Paszport "Polityki".

R jak robaki

Znalezienie ich w restauracji groziłoby jej zamknięcie. Larwy domowej odebrałyby chęć na najlepsze danie. Kłębiące się robaki na plakacie reklamującym sztukę "Łaknąć" nie zawisły więc na ścianie żadnej z miejscowych restauracji. Na szczęście i na dobry apetyt.

S jak sport

W zdrowym ciele zdrowy duch! Wie o tym i teatr. Zaprasza więc na wszystkich rozleniwionych na bokserski ring, do gry w golfa i na rowerową wycieczkę. I nawet jak nasi żużlowcy przegrają, będzie można odśpiewać razem "We are the champions".

T jak toaleta

Właśnie do niej, a nie do aktorów za kulisy, tuż po premierze ustawiają się najdłuższe kolejki. Szczególnie jeśli pęcherz ciśnie, bo z trzygodzinnego spektaklu Klaty wyjść nie wypada. Co sprytniejsze melomanki szepcą sobie po pierwszym akcie opery: "pędź, kochana, na parter, tylko się na szpileczkach o swoje długie boa nie potknij". W Teatrze Polskim panie forsują głównie drzwi do toalety dla niepełnosprawnych, w Yakizie potrzeby fizjologiczne załatwia się prawie koedukacyjnie, za to w wykwintnych pełnych srebra wnętrzach.

U jak uszkodzenia

Teatry dalekie są od korporacyjnych zwyczajów. Teoretycznie. Nie ma tam choćby stołówek, w których o obiadowej porze trącać można tacką nieznaną koleżankę z 10. piętra lewego skrzydła gmachu. Wyścig szczurów jednak trwa. Efekt? Uszkodzenia. Zabandażowany był już Mateusz Lasowski, połamane żebra miał Michał Czachor, Marek Zajączkowski zwolnienie tłumaczył kontuzją nogi. Korpomama wie dobrze, jakie licho czyha na jej dzieci w imię (nie)zdrowej konkurencji.

W jak walizka

W rękach artysty taki zwykły przedmiot potrafi wzbudzić sensację! Wystawiane w okolicach teatru stare walizki dostrzeżone zostały na monitoringu straży miejskiej. Być może tym działaniem municypalni odwiedli zespół aktorski od zbiorowej emigracji. Pozostała i trupa i niezwykła instalacja.

Y jak Yakiza

Jeszcze nie wykazano jej związku z Yakuzą, stwierdzono jednak bliskie powiązania ze sztuka niezależną. Grupa zorganizowana działa przy Podolskiej 15. Na spotkania zaprasza coraz to nowszych członków. Czasami (się z)grywają.

Z jak zdrowie

Zadbają o nie najlepiej - tuż po pracy na bydgoskiej scenie - aktorzy. W pełni wykwalifikowani. Doktor Anita Sokołowska wyda diagnozę, postrzeloną przyjmie pielęgniarka Dominika Biernat, a przy operacji asystować będzie młody lekarz Michał Radel. Teatromani, bez ma obaw: na sali jest lekarz!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji