Artykuły

Bez podtekstów

W Teatrze im. Jaracza można obejrzeć "Iwonę". To efekt zajęć "sceny prozą" słuchaczy III roku Studium Aktorskiego. Rozmawiamy o tym z Cezarym Ilczyną, pedagogiem i reżyserem spektaklu.

- Po raz pierwszy poka­zaliście "Iwonę" na I Mię­dzynarodowym Letnim Fe­stiwalu Teatralnym "Na Pomostach". Czy to główna nagroda dla spektaklu sprawiła, że trafił na stałe do repertuaru teatru?

- Myślę, że tak. W paź­dzierniku spektakl pojawia się na afiszu obok profesjo­nalnych przedstawień. My­ślę, że jest zrobiony na po­ziomie, którego nie musimy się wstydzić. Został dobrze odebrany przez dorosłą pu­bliczność i licealistów. Przez te kilka miesięcy od powsta­nia spektaklu studenci na­brali doświadczenia, dopra­cowali spektakl. Być może uda nam się pokazać efekt naszej pracy na Festiwalu Szkół Teatralnych.

- Dlaczego bohaterka dramatu Gombrowicza jest tytułową postacią spekta­klu, w którym wykorzysta­no utwory kilku autorów?

- Iwona jest kluczem, który posłużył mi do upo­rządkowania fabuły. Pomy­ślałem, że egzamin końco­wy "zajęć prozą" nie musi składać się ze scen nie ma­jących ze sobą żadnego związku. Znalazłem formu­łę na połączenie fragmen­tów różnych autorów. Temat przewodni to erotyka, która w tym wypadku stała się fantazją Iwony. Kiedy temat seksualności stał się wspól­nym mianownikiem, okaza­ło się, że powstał prawdzi­wy spektakl. Sztuka otrzy­mała więc oprawę muzycz­ną, światło. Powstało tradycyjne przedstawienie, a ja z pedagoga stałem się w re­zultacie jego reżyserem i autorem scenariusza.

- Skoro erotyka, to czy także odważne sceny?

- Spektakl opiera się na wyobrażeniach na tematy tabu. Myślę, że sztuka nie zostanie odczytana jako prowokacja, bo to erotyka jedynie w sferze słownej gry międzyludzkiej. Nie ma tu wulgarnej dosłowności. Ten temat należy więc trakto­wać z przymrużeniem oka.

- Jakich bohaterów "uruchamia" swoją wy­obraźnią Iwona?

- Jest tutaj duży frag­ment z "Wariata i zakonni­cy", który - jak wiadomo - porusza kwestie freu-dowskiej teorii, mówiącej o kompleksach związanych z erotyką. Dzięki temu spektakl jest ironicznym odniesieniem do psycho­analizy. Zobaczymy tu wszystkich bohaterów sztuki Witkacego. Na sce­nie pojawią się też Paulina i Bianka, bohaterki "Białe­go małżeństwa" Różewicza oraz bohaterowie jego "Pu­łapki". Zaczerpnęliśmy też obszerny fragment sztuki "Kochanek" Pintera.

- Ile osób bierze udział w tej sztuce?

- Scenariusz powstał w czasie zajęć, w których bierze udział 13 studentów. Nad "Iwoną" pracowaliśmy od lutego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji