Artykuły

Kraków. Znaniecki i Kwiecień vs mit Don Giovanniego

W piątek druga premiera w nowym gmachu Opery Krakowskiej - "Don Giovanni" Wolfganga Amadeusza Mozarta. Reżyseruje Michał Znaniecki, dyryguje Łukasz Borowicz, a rolę tytułową śpiewa Mariusz Kwiecień.

Na plakacie i okładce programu - twarz Marcella Mastroianniego w okularach i kapeluszu. Czyżby inspiracją dla Michała Znanieckiego było "Osiem i pół" Felliniego? Reżyser (zarazem scenograf i projektant kostiumów) potwierdza. Don Giovanni jest w jego spektaklu człowiekiem wypalonym i znużonym, tak jak grany przez Mastroianniego Guido, reżyser, który nie jest w stanie zrobić kolejnego filmu. - Takiego Don Giovanniego napisali Mozart i Da Ponte. Don Giovanni nie chce nam mówić o sobie - ma tylko dwie arie. To kobiety, podobnie jak u Felliniego, są silniejsze, to one mają arie, którymi są w stanie wyrazić swoje dusze - mówi reżyser.

Innym powodem przywołania Felliniego jest styl opery Mozarta, tej "mieszanki wybuchowej", jak mówi Znaniecki, czyli połączenia powagi, komizmu, ironii i groteski. Łukasz Borowicz, który przygotował operę muzycznie, wybrał jej wiedeńską wersję również dlatego, że jest w niej rzadko wykonywany duet Zerliny i Leporella utrzymany w stylu opery buffa. W premierowym przedstawieniu wystąpi Mariusz Kwiecień, który śpiewał w wielu inscenizacjach (również w spektaklu Mariusza Trelińskiego przed kilku laty). Dla niego według reżysera będzie to okazja do zmierzenia się z własnym mitem - śpiewaka uznanego za idealnego Don Giovanniego. Podobnie jak dla reżysera i dyrygenta krakowski spektakl jest próbą zmierzenia się z mitem "Don Giovanniego".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji