Artykuły

Jezus w dżinsach? Nie u nas!

Twórcy "Superstar with... Jesus Christ" przerwali próby. Do Wielkanocy nie zdążą przygotować przedstawienia. I nie wiadomo, czy w ogóle pokażą je w naszym mieście - piszą Marta Krygier i Aleksandra Lewińska w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.

Prace nad musicalem stanęły. Pomysłodawcy zdążyli wyłonić, poprzez castingi, odtwórców głównych ról, ale zorganizowali zaledwie kilka prób. - Przestraszyliście się protestów? - pytamy Jakuba Jaworskiego, reżysera spektaklu. - A kto by się nie przestraszył? - odpowiada. - Każdy najdrobniejszy nasz ruch wywoływał falę protestów. Na twórców posypały się oskarżenia o bluźnierstwo, próbę ośmieszenia ukrzyżowania. Najpierw grzmiało podbydgoskie stowarzyszenie Unum Principium (i nawoływało w internecie do krucjaty różańcowej w intencji "grzesznego miasta"), potem Akcja Katolicka, na koniec do chóru oskarżycieli dołączyły inne kościoły chrześcijańskie, m.in. prawosławny i parafie ewangelickie. Jaworski czeka na opinię prokuratury, którą sam poprosił o zbadanie, czy jego scenariusz obraża uczucia religijne. Spektakl miał być wystawiony na Starym Rynku podczas Wielkiego Tygodnia. Na to musi zgodzić się ratusz. Nieoficjalnie wiadomo, że dla urzędników decydujące będą protesty chrześcijan.

- Boimy się odmowy, choć oficjalnej decyzji jeszcze nie znamy - reżyser rozkłada ręce. - Utknęliśmy w martwym punkcie. Nie możemy rozmawiać z władzami miasta o musicalu, bo nie mamy pojęcia, kiedy uda nam się go przygotować. Przecież nie mamy nawet gdzie ćwiczyć. Nikt nas nie chce wpuścić.

Kilka pierwszych prób odbyło się w Wyższej Szkole Gospodarki. - Ale kiedy otrzymała pismo od Unum Principium, zerwała współpracę, bo nie chce być kojarzona z naszym musicalem - opowiada Jaworski. - Próbowaliśmy w innych uczelniach. Wszędzie słyszymy to samo.

Wieść o kontrowersyjnym musicalu obiegła już całą Polskę. Bydgoskim twórcom postanowiło pomóc stowarzyszenie Indeks 73, inicjatywa środowisk kulturotwórczych, działająca na rzecz obrony wolności twórczości artystycznej i badań naukowych. - Niepokój budzi sytuacja, w której artyści, w obliczu nagonki medialnej, sami zanoszą swój scenariusz do prokuratury - pisze Agnieszka Kaim na stronie stowarzyszenia. - Kolejny raz nośne hasło o "obrazie uczuć religijnych" przyczynia się do cenzurowania sztuki w Polsce.

Jak Indeks 73 chce wesprzeć twórców "Superstar..."? - Służymy pomocą prawną, od strony artystycznej możemy pomóc, proponując recenzję scenariusza znanego krytyka literackiego Romana Pawłowskiego - wylicza Lidia Makowska z Indeksu 73.

Wygląda jednak na to, że pomysłodawcom musicalu zabrakło odwagi i ze swoich kontrowersyjnych planów wycofują się rakiem. Nie przesłali Indeksowi 73 ani materiałów dla prawnika, ani scenariusza do recenzji.

- Zamieszanie wokół spektaklu sparaliżowało nas do tego stopnia, że zastanawialiśmy się nawet nad rezygnacją z naszych planów - przyznaje Jaworski. - Ale zrobimy spektakl. Choć już na pewno nie w okolicach Wielkanocy.

Nie wiadomo, czy musical zostanie pokazany w Bydgoszczy. - Najprawdopodobniej będziemy ćwiczyć w Toruniu i jeżeli nie uda się wystawić spektaklu w naszym mieście, to spróbujemy zrobić to za miedzą.

Szanse na współpracę z którąś z bydgoskich instytucji są raczej marne.

- Wpuściłbyś twórców musicalu do Yakizy? - pytamy Jacka Puzinowskiego, szefa Fundacji Kultury Yakiza, znanego z otwartości na nowatorskie pomysły.

- Miałbym poważne wątpliwości - przyznaje. - Rozumiem dystans uczelni, bo prawda jest taka, że wszyscy jesteśmy uwikłani w różne relacje z władzami miasta. I doskonale pamiętamy historię galerii Kantorek [jej właścicielka skrytykowała ratuszowych "biegaczy" i zaraz potem dostała wypowiedzenie wynajmu lokalu - przyp. red.]. Gdybym był właścicielem budynku, o rozpoczęciu współpracy z twórcami musicalu decydowałyby wyłącznie kwestie artystyczne, to czy udałoby się im przekonać mnie do swoich wizji. Ale gdyby teraz poprosili mnie o pomoc, kiedy jestem uzależniony od Administracji Domów Miejskich, to na jednej szali stawiałbym dobre układy z ratuszem i instytucjami jemu podległymi, na drugiej - rangę i wartość wydarzenia artystycznego. Nie wiem, czy gra jest warta świeczki.

SMS-owy sąd

"Superstar with... Jesus Christ" to uwspółcześniona wersja musicalu z 1973 r. "Jesus Christ Superstar". Obsada została już wybrana. W przedstawieniu mieli zagrać amatorzy, wcielający się w biblijne postacie o współczesnych rysach: Jezus w dżinsach, Maria Magdalena w krótkiej spódniczce, w rolę Piłata wcieli się kobieta. Największe kontrowersje wzbudził planowany finał widowiska: SMS-owy sąd nad Chrystusem, którego wyniki miały ukazać się na telebimie. Jakiekolwiek by były, scenariusz i tak potoczyłby się zgodnie z historią biblijną.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji