Artykuły

Bardzo niebezpieczne związki

Czy Cecylia Volanges zdoła oprzeć się podstępnemu wicehrabiemu de Valmont wiedzą zarówno czytelnicy słynnej w swoim czasie powieści Pierre'a Choderlosa de Laclos, jak i publiczność kinowa, która swoim zainteresowaniem sprawiła, że "Wierna żona" - obraz nakręcony właśnie w oparciu o "Niebezpieczne związki" - był prawdziwym hitem... przynajmniej frekwencyjnym. Była w tym niewątpliwa zasługa Sylvii Kristel, w całej pełni prezentującej swoje niewątpliwe wdzięki na ekranie, ale chyba też wciąż niestarzejący się temat wyrafinowanych intryg, nie tylko zresztą miłosnych. Świadczy o tym również nie malejąca wcale popularność teatralnej adaptacji książki, której dokonał Christopher Hampton.

Dziś wieczorem (9.07. sobota) będzie można skonfrontować własne wyobrażenie o sztuce kochania, o dyplomacji amora, o wierności i jej braku, o subtelnościach intymnych spotkań we dwoje, o namiętnościach i innych ludzkich słabościach z wizją reżysera wrocławskiej wersji scenicznej "Niebezpiecznych związków"' - Jana Buchwalda.

- Czy zainteresowanie tą sztuką to manifestacja płwnej ogólniejszej postawy życiowej? Nie boi się pan niebezpieczeństwa?...

JAN BUCHWALD - Każda praca, a zwłaszcza w teatrze, niesie ze sobą wiele różnych niebezpieczeństw...

- ...na przykład niebezpieczeństwo sukcesu?

- O, taką przygodę chciałoby przeżyć wiele osób! Spotkałem tu wspaniałych aktorów, takich, którzy potrafią zaproponowanej przeze mnie literaturze nadać własną, wieloznaczną formę. Chciałbym, by nasze "Niebezpieczne związki" były sztuką o nieuczciwej grze, o manipulacji, o niszczeniu drugiego człowieka, o utraconej godności, a nie tylko o dwuznacznych związkach dwojga ludzi, o perwersyjności niektórych spotkań mężczyzny i kobiety. Ma to być również przedstawienie o teatrze życia, którego finałem są przeróżne nieprawości, niecne cele, a w którym role gramy z niespotykanym zaangażowaniem, wprost z maestrią...

- A więc "teatr w teatrze"?

- Tak, i w sensie dosłownym i metaforycznym!

Kiedy w Teatrze Kameralnym podniesiona zostanie kurtyna przedstawi się, nam świat rzeczy wymyślonych przez Jerzego Juka-Kowalskiego i świat dźwięków usłyszanych przez Jerzego Satanowskiego. Polski tekst usłyszymy w znakomitym przekładzie Piotra Szymanowskiego. Jak informuje strona tytułowa tekstu dramatycznego, akcja rozgrywa się pewnej jesieni i zimy roku tysiąc siedemset osiemdziesiątego....". Na scenie zobaczymy same znakomitości Teatru Polskiego: Grażynę Krukównę, Igę Mayr, Kamilę Sammler, Teresę Sawicką, Halinę Smielę, Jolantę Zalewską oraz panów - Marka Feliksiaka, Ryszarda Kotysa, Tomasza Lulka i Jerzego Schejbala. Wtajemniczeni twierdzą, iż pikanterii całemu przedsięwzięciu dodaje fakt, że na deskach spotkają śie aż trzy rzeczywiste małżeństwa. Kamila Sammler i Ryszard Kotys: - Już raz graliśmy razem w jednym przedstawieniu, ale na scenie nie udało nam się spotkać bezpośrednio...

W "Niebezpiecznych związkach" spotkamy się na scenie tylko jeden raz... Zarówno Feliksiakowie, czyli Jola i Marek, jak Grażyna i Jurek Schejbalowie, są w tej materii bardziej doświadczeni... Związki są rzeczywiście dość niebezpieczne... W końcu rzecz mówi o deprawacji człowieka i o zgubnych tego faktu skutkach... Ale to przecież teatr i po premierze na scenę wywołany zostanie reżyser!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji